Zbigniew Hołdys nie jest osobą o konserwatywnych poglądach. To wszyscy powinniśmy uszanować. Zdaje się jednak, że swoim najnowszym wpisem – gdzie najwyraźniej „pije” do prezesa Jarosława Kaczyńskiego – przekroczył granice dobrego smaku.
Na przestrzeni kilku ostatnich lat Hołdys dorobił się miana jednego z najbardziej kontrowersyjnych artystów w Polsce. Nie tylko bez ogródek krytykuje poczynania Prawa i Sprawiedliwości. Muzyk wręcz wyzywa i obraża przedstawicieli obozu rządzącego. W Święto Niepodległości postanowił obrazić prezesa Kaczyńskiego.
Hołdys o Kaczyńskim: a gdzie dziś mały mlaszcze?
Nie nam oceniać, jaki winien być poziom debaty publicznej. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że w twitterowym wpisie zamieszczonym 11 listopada Zbigniew Hołdys nieco się zagalopował.
Bo przecież – jak mówił wczoraj Donald Tusk – Święto Niepodległości powinno nas łączyć, nie dzielić. Tymczasem przedstawiciel odłamu środowiska artystycznego wspierającego opozycję zadał 11 listopada takie oto pytanie:
„Gdzie dzisiaj mały mlaszcze?”
Gdzie dzisiaj mały mlaszcze?
— Zbigniew Hołdys (@ZbigniewHoldys) November 11, 2022
i taki hołdys smie mówić o mowie nienawiści… szczyty hipokryzji
A nie mlaszczy? Wielki też nie jest!