Zbigniew Bródka zapowiedział, że powalczy o awans na zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie. Złoty medalista z Soczi nie startował przez dwa lata, ale przez ten czas trenował i jest gotowy podjąć wyzwanie.
– Wracam tak naprawdę po dwuletniej przerwie od startów. Trenowałem, podtrzymywałem, oczywiście na ile to było możliwe, swoją dyspozycję, ale nie startowałem. Jest to dla mnie duże wyzwanie, ale jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że uda mi się zakwalifikować na igrzyska w Pekinie – powiedział Bródka.
Największym sukcesem polskiego panczenisty jest złoty medal olimpijski na dystansie 1500 m na igrzyskach w Soczi. Zdobył tam również brąz w drużynie. W sezonie 2012/2013 zdobył także Puchar Świata.
– Wyraźnie czuję głód startów, czy głód rywalizacji. Kontakt z lodem miałem w sposób minimalny. Czekam na te najbliższe starty i już nie mogę się doczekać momentu, w którym wyjdę na lód, by rywalizować z zawodnikami – stwierdził 37-latek.
Z powrotu Bródki to startowania cieszy się dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego Konrad Niedźwiedzki. Obaj panowie wspólnie z Janem Szymańskim wywalczyli wspomniany brązowy medal w drużynie w Soczi.
– To dobrze, że tak utytułowany zawodnik wraca do regularnej pracy, bo przecież jego możliwości wszyscy dobrze znamy, a po drugie, jako mistrz olimpijski, jest też wzorem dla młodszych łyżwiarzy i może im służyć swoim doświadczeniem – powiedział Niedźwiedzki.