Zmiana czasu 2021 miała być ostatnią. Wszystko wskazuje jednak na to, że w kolejnym roku znów będziemy musieli przestawiać zegarki. Wszystko przez to, że w Brukseli komuś bardzo zależy, by obecny stan rzeczy pozostał bez zmian.
W 2021 roku zmiana czasu miała mieć miejsce po raz ostatni
Zmiana czasu 2021 będzie miała miejsce w nocy z 30 na 31 października. To wtedy należy przestawić zegarki z godziny 3:00 w nocy na 2:00.
Zarówno w Polsce, jak i w większości innych krajów UE, większość społeczeństwa opowiada się za zniesieniem zmiany czasu z letniego na zimowy. Tę inicjatywę uważa się za bezsensowną. Zresztą w podobnym tonie wypowiadają się o niej zgodnie polscy politycy. Zarówno Joanna Senyszyn ze skrajnej lewicy, jak i Artur Dziambor z Konfederacji.
Bruksela blokuje projekt
Przeciwna inicjatywie obywateli i większości polityków jest jednak… Bruksela. Bo o zniesienie corocznej zmiany czasu apelują nie tylko Polacy.
Albowiem Unia Europejska już 3 lata temu przeprowadziła internetową ankietę, w której zdecydowana większość ankietowanych opowiedziała się za zaprzestaniem zmian czasu. W marcu 2019 Parlament Europejski zatwierdził plan zniesienia zmiany czasu w państwach unijnych od roku 2021, jednak Rada Unii Europejskiej opóźnia dalsze działania w tej sprawie.
– Dyrektywa wskazuje jasno, że wszystkie kraje wspólnoty mają zmieniać czas jednocześnie i jest to motywowane takimi praktycznymi problemami do rozwiązania, jak harmonizacja komunikacji i transportu – podkreśla w rozmowie z Fakt.pl europoseł Karol Karski (PiS). Dodaje, że zaprzestanie zmiany czasu przez Polskę na własną rękę mogłoby skutkować „katastrofą komunikacyjną” z partnerami w ramach UE.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jerzy Owsiak przyłapany na kłamstwie. Wielka wpadka lidera WOŚP