Muniek Staszczyk powiedział, jak potraktowali go wyborcy obecnego rządu. W sieci zawrzało

Muniek Staszczyk bodaj po raz pierwszy zdecydował się na tak mocno politycznie zabarwioną wypowiedź. Zadziwił masę odbiorców przede wszystkim tym, że „wycelował” w w środowiska lewicowo-liberalne. Te słowa nie mogły przejść i nie przeszły bez echa. Gwiazdor postawił na pełną szczerość. Choć swoje poglądy polityczne Staszczyk latami wolał raczej zachowywać dla siebie.

Choć na jego muzyce na przestrzeni ostatnich dekad dorastały kolejne pokolenia, od kilku lat nie było o nim szczególnie głośno. Opinia publiczna w skali masowej zainteresowała się nim natomiast jesienią.

W październiku Staszczyk przyjął bowiem zaproszenie do Telewizji Republika. Stacji rosnącej w siłę, jednakże wprost kojarzonej z Prawem i Sprawiedliwością.

Za to artysta obrywał przez kolejne tygodnie. W końcu Muniek Staszczyk przerwał milczenie. Może niekoniecznie deklarując określone poglądy polityczne, ale… dając pewne wskazówki. Refleksję zdeterminowały wiadomości od naszych „elit”.

Muniek Staszczyk o wyborcach KO i Lewicy

Jak przyznaje sam zainteresowany, spodziewał się różnych reakcji po tym, jak przyjmie zaproszenie od telewizji „nie tej, co trzeba”. Nie zdawał sobie jednak sprawy, jak bardzo rozwścieczy tych, którzy przecież na co dzień kreują się na walczących z mową nienawiści.

Pytany dziś o reakcje znajomych na swoją wizytę w Republice, Muniek Staszczyk odpowiada:

Były różne. Dostałem wiele wiadomości, SMS-ów. Niektórzy nawet gratulowali. Pisali „brawo, brawo za odwagę”, „gratulacje Muniek”.

Były jednak i odzewy z „tej drugiej strony”. Mowa mianowicie o celebrytach, czy nawet dziennikarzach, kojarzonych z koalicją obecnie rządzącą.

Reakcje „elity” zmieniły poglądy polityczne Muńka Staszczyka?

Tu nie było tak kolorowo. Jak mówi muzyk, najwięcej krytyki w SMS-ach otrzymał – jak to określił – „od tej strony liberalnej, tej teoretycznie najbardziej tolerancyjnej”. – Że „jak mogłeś”, tam się nie chodzi. Myślałem, że to jakiś fejk – opowiada Staszczyk.

Mówiąc to, siłą rzeczy zaśmiał się półgębkiem. Muniek nie ukrywa, że teraz naszła go refleksja dotycząca moralności, a nawet dwulicowości tych, którzy najmocniej piętnują szeroko rozumianą „mowę nienawiści”. A przecież wcześniej nikt nigdy nie wpadłby na to, że Muńkowi mogłoby być bliżej do strony konserwatywnej, niż liberalnej. Choć i dziś nie szczędzi krytyki nawet wobec samej TV Republika i konkretnych dziennikarzy tej stacji. Nie zgadza się jednak, by ktoś decydował za niego, gdzie wystąpić może, a gdzie nie.

3 komentarze

  1. Muniek, nie po drodze mi z twoją twórczością, ale szacunek za dostrzeżenie kim są te zakłamane gwiazdeczki okupujące miasteczko Wilanów. Popychle polityków…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *