Karol Nawrocki, obywatelski kandydat na prezydenta RP popierany przez PiS, został właśnie przyciśnięty do muru. Dziennikarze Onetu, wespół z kolegami z innych redakcji, ujawnili właśnie kolejne, wstrząsające informacje. Jedna z teorii przyprawia o ciarki.
Nawrocki od samego początku był przez media przeciwne Prawu i Sprawiedliwości atakowany i kreowany na „kombinatora”. Ponadto przypisuje się mu wieloletnie powiązane z trójmiejskim półświatkiem. W ostatnich kilkudziesięciu godzinach kraj żyje natomiast kolejną kontrowersją.
Mowa oczywiście o temacie mieszkań posiadanych przez Karola Nawrockiego. Kandydat największej konserwatywnej partii podczas ostatniej debaty sam odniósł się do tego tematu mówiąc, że ma jedno mieszkanie. Co – jak już większość z Was zapewne wie – okazało się nieprawdą.
Na jaw wychodzą coraz bardziej zdumiewające kulisy tego, w jaki sposób szef IPN wszedł w posiadanie drugiego lokalu i co stało się z jego wcześniejszym właścicielem.
Karol Nawrocki, zatajone mieszkanie i pan Jerzy
Początkowo sam Karol Nawrocki, a także jego sztabowcy przekonywali, że poprzedni właściciel mieszkania znajdującego się w posiadaniu polityka był jego sąsiadem. Nawrocki miał na co dzień pomagać seniorowi – panu Jerzemu.
Mężczyzna był na etapie starania się o wykupienie mieszkania socjalnego. W tym pomóc miał mu właśnie Nawrocki, po czym odkupić od rzekomego sąsiada lokal po znacznie zaniżonej cenie. Następnie pan Jerzy – z dnia na dzień – zniknął.
Niespełniona obietnica. Nowe fakty ws. afery Nawrockiego
Co ciekawe, Karol Nawrocki najwyraźniej nie dostrzegł wówczas w tym niczego dziwnego. Początkowo twierdził, że nie miał pojęcia, co działo się z człowiekiem, któremu miał regularnie pomagać. Znacznie szybciej z odnalezieniem samego zainteresowanego poradzili sobie dziennikarze Onetu.
To Nawrocki miał się nim opiekować w zamian za przejęty wcześniej lokal. Kandydat PiS na prezydenta twierdzi, że nie mógł się opiekować panem Jerzym, bo od grudnia nie jest w stanie go znaleźć – donosi Onet.
Jak się okazało, pan Jerzy przebywał… w Domu Opieki Społecznej. Co szokuje najbardziej? Bez wątpienia teoria o tym, że to właśnie nowy nabywca mieszkania przekonał pana Jerzego do opuszczenia lokalu i przeniesienia się do rzeczonego ośrodka. Z ust Karola Nawrockiego miała paść obietnica i regularnych odwiedzinach w domu opieki i dalszej pomocy. Słów tych… miał jednak nie dotrzymać.




