NASZ NEWS. Wydawać się mogło, że w obliczu „afery mieszkaniowej” Karol Nawrocki na dobre pozostanie w głębokiej defensywie. Okazuje się jednak, że Rafał Trzaskowski – zatem główny rywal kandydata popieranego przez PiS – bynajmniej nie może spać spokojnie. Co więcej – jeżeli sztabowcy Nawrockiego spełnią zapowiedzi, możemy być świadkami jeszcze większej afery.
Trwa medialna (i nie tylko) nagonka na Karola Nawrockiego. Wobec obywatelskiego kandydata na prezydenta RP popieranego przez PiS wysunięto bardzo poważny zarzut. Mowa oczywiście o rzekomym przejęciu lub odkupieniu za ułamek wartości mieszkania od 80-letniego, samotnego mężczyzny.
O aferze mieszkaniowej Nawrockiego pisaliśmy już na łamach mPress.pl. Padały nawet sugestie, że wieloletni szef IPN właśnie „przegrał wybory” – jeszcze przed pierwszą ich pierwszą turą.
Oczywiste jest, że w obliczu takiego medialnego linczu na swoim kandydacie, sztab Karola Nawrockiego musi dosłownie natychmiast „odwinąć się” i przerzucić ciężar gry na stronę przeciwnika.
Sztab Nawrockiego nie śpi, mają mocne materiały na Trzaskowskiego?
Jako redakcja mPress.pl skontaktowaliśmy się z jednym z czołowych sztabowców PiS, odpowiadającym za promocję kandydatury Karola Nawrockiego na terenie Rzeszowa i całego regionu podkarpackiego. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, przygotowywany jest potężny kontratak. Co ciekawe, dotyczący – tak to ujmijmy – zbliżonej branży.
To jest w tej chwili nieoficjalne. Oficjalne będzie, kiedy pokażemy to Polakom, a to będzie już na dniach – mówi nasz rozmówca.
Ma chodzić o tajemnicze „nieoficjalne umowy”, lub też „nieoficjalne rozmowy” z firmami deweloperskimi, lub co najmniej jedną taką firmą działającą w stolicy. Uczestniczyć miał w nich właśnie prezydent Warszawy – Rafał Trzaskowski.
Czy gospodarz stolicy Polski faktycznie ma się czego obawiać? O tym przekonamy się bez wątpienia tuż przed pierwszą turą. Trwają analizy prawne mające dać pewność sztabowi Karola Nawrockiego, że Rafał Trzaskowski nie będzie miał podstaw do pozwania osób publikujących zapowiadane materiały w trybie wyborczym. O jakiej formie „materiałów” mowa? Tego także nie udało nam się ustalić.




