Przed momentem w sieci pojawiła się rozmowa Bogdana Rymanowskiego z Karolem Nawrockim. Kandydat na prezydenta popierany przez PiS miał wyjaśnić m.in. kwestię swoich relacji z panem Jerzym Żywickim. Seniorem, od którego przejął lokal mieszkalny. Polityk w wywiadzie osiągnął jednak efekt odwrotny od zamierzonego.
Obywatelski kandydat na urząd głowy państwa, mający poparcie Prawa i Sprawiedliwości, od kilku dni jest „grillowany” przez media w całym kraju. Najgłośniej jest o aferze związanej z mieszkaniem, w którego posiadanie Nawrocki wszedł w niejasnych okolicznościach.
wysunięto wobec niego podejrzenia, jakoby wykorzystał trudną sytuację i nieporadność 80-letniego pana Jerzego. Cel? Przejęcie lokalu socjalnego, o którego wykup starał się senior. Właśnie celem przedstawienia swojej wersji wydarzeń Karol Nawrocki pojawił się w studio Bogdana Rymanowskiego.
Nawrocki pogrąża się w sprawie mieszkania Jerzego Żywickiego
Przy wszystkich zarzutach o moralność działań, jakie podjął, Karol Nawrocki przekonywał, że przez długi czas pomagał starszemu człowiekowi. W grudniu 80-latek jednak zniknął, a obecny kandydat na prezydenta – jak twierdzi – nie potrafił go odnaleźć. Szybko wyręczyli go dziennikarze Onetu. Senior przebywa w Domu Opieki Społecznej. Przejdźmy jednak do sedna.
Przed kilkudziesięcioma minutami na kanale Bogdana Rymanowskiego pojawił się wywiad z Karolem Nawrockim. Szef IPN utrzymywał dotychczas, że przekazał wspomnianemu panu Jerzemu 120 tys. złotych. Jednakże nawet i tu znalazły się – delikatnie rzecz ujmując – nieścisłości. Do których zresztą sam Nawrocki w trakcie rozmowy się przyznał.
– Karol Nawrocki właśnie przyznał u Bogdana Rymanowskiego, że wspomniana kwota 120 tys. zł to suma opłat, jakie przez lata miał ponosić za mieszkanie Jerzego Żywickiego. W skrócie – Jerzy Żywicki nie otrzymał takiej kwoty jednorazowo w ramach zapłaty za mieszkanie – zauważył Kamil Dziubka, wieloletni dziennikarz Onetu.
Cała rozmowa poniżej:




