Rekonstrukcja rządu: sporo dymisji. Znamy pierwsze duże nazwiska

Rekonstrukcja rządu tuż, tuż. Wiemy to z wypowiedzi samego premiera Donalda Tuska. On sam co prawda nie podał daty, ale jest właściwie pewne, że do masowych dymisji dojdzie lada dzień. „Wprost” ujawnił już – naprawdę mocne – nazwiska ministrów, których pożegnamy. Są też nowe informacje w sprawie dymisji, tudzież dominacji takich polityków jak Adam Bodnar, Roman Giertych czy – uwaga – minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz.

Popularne dziś: Hołownia skończony? TVN ujawnił, jaką funkcję dał mu Tusk

Na liczne pytania o to, kiedy nastąpi rekonstrukcja rządu, jego szef odpowiedział w końcu słowami: – Najpierw rzecznik, potem zmiany. Rzecznika gabinet Donalda Tuska już ma. W piątek ogłoszono bowiem, że został nim Adam Szłapka. Przejdźmy zatem do konkretów.

Prof. Rafał Chwedoruk w rozmowie z „Wprost” zaznaczył najpierw, że będziemy mieć do czynienia nie tylko ze zmianami personalnymi w resortach. Obawiać mają się też pracownicy między innymi kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Wiemy również, które ugrupowania ucierpią na rekonstrukcji rządu najmocniej.

Rekonstrukcja rządu 2025: nazwiska, dymisje – kto odejdzie?

Według eksperta cytowanego przez Wprost, mało co zostanie po PSL-u. Piastowane przez nich stanowiska i urzędy niemal na pewno obejmą ludzie znacznie bliżsi Tuskowi oraz – co dla premiera szalenie istotne – o wiele bardziej lojalni. Jednakże to nazwiska, które padają w kontekście rychłych dymisji i nominacji, budzą największe emocje.

Zacznijmy od minister klimatu i środowiska – Pauliny Hennig-Kloski. Szefowa tego resortu już od pierwszych dni rządów zalicza wpadkę za wpadką. Ba! Nie błyszczała nawet wtedy, gdy obecna władza była w opozycji wobec rządów PiS. Prof. Chwedoruk mówi wprost: – Jej dni są policzone.

Kolejny minister znajdujący się na celowniku premiera Tuska: Krzysztof Paszyk z PSL-u. Funkcję ministra rozwoju i technologii pełni on od sierpnia 2021 roku. Z kolei los Michała Kołodziejczaka, swojego zastępcy zdymisjonowanego kilka dni temu, ma podzielić kolejny Ludowiec – Czesław Siekierski, minister rolnictwa i rozwoju wsi. Dalej pojawiają się jeszcze głośniejsze nazwiska.

Upadnie ministra i… resort? Co z Kosiniakiem, Bodnerem i Giertychem

Profesor mówi również o lewicowej ministrze do spraw równości, którą jest Katarzyna Kotula. Zastanawia się także nad przyszłością całego resortu. Jak mówi prof. Rafał Chwedoruk:

Okazało się, że tzw. culture wars (wojny kulturowe – przyp. red.) nie są już aż tak ważne dla społeczeństwa i kandydaci koalicji rządzącej w wyborach utracili poparcie wśród młodej generacji, najsilniej uwrażliwionej na tego typu problematykę.

Władysław Kosiniak-Kamysz (lider PSL) – choć chyba wszyscy zgodzimy się, że nie jest wybitnym ministrem obrony – może raczej spać spokojnie. Ostatnio sprawnie przysłużył się Donaldowi Tuskowi, dosłownie eliminując z polityki ambitnego Szymona Hołownię.

Ważą się również losy – o czym także mówi profesor Chwedoruk – ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Szef rządu miałby go zastąpić Romanem Giertychem. Ekspert zastanawia się tylko, czy Tuskowi starczy na to odwagi. – Ewentualne odsunięcie Adama Bodnara narażałoby partię Donalda Tuska na skomplikowanie relacji z istotnymi segmentami opinii publicznej – kwituje wątek.