Marszałek Sejmu Szymon Hołownia został wieczorem zapytany, czy przyjmie przysięgę prezydencką od Karola Nawrockiego. Stanowisko Hołowni pojawiło się również na oficjalnych profilach Polski 2050 w mediach społecznościowych. Zalała je fala hejterskich komentarzy.
Nie wystarczy rzec, że emocje po wyborach prezydenckich 2025 nie opadły. One wręcz rosną! Jedni bronią zwycięzcy jak mogą i porównują sytuację do tej w Rumunii. Krzyczą o łamaniu demokracji. Zaś druga strona nawołuje nie tylko do ponownego przeliczenia kart, ale nawet do powtórzenia wyborów.
Wszystko zaczął, tuż po ogłoszeniu wygranej Karola Nawrockiego, bodaj najsłynniejszy mecenas w kraju – Roman Giertych. I przyznać trzeba, że udało mu się stworzyć prawdziwą armię. Zarówno w Internecie, jak i poza nim. Armię ludzi, którzy są przekonani o sfałszowaniu tych wyborów. Zdaje się, że uwierzył w to również – początkowo tonujący nastroje – premier Donald Tusk.
Choć jeszcze 3 tygodnie temu wydawało się, że Karol Nawrocki prezydenturę ma w kieszeni, to ta napompowana do granic możliwości afera – mocno skomplikowała sprawę.
POPULARNE DZIŚ: Koalicja PiS – Konfederacja? Mentzen nagle zmienił zdanie!
Hołownia o zaprzysiężeniu Nawrockiego
Jeden z dziennikarzy zgromadzonych na kameralnej konferencji w sobotę, zapytał marszałka Sejmu o to, czy przyjmie od Karola Nawrockiego przysięgę prezydencką. Jej złożenie przez prezydenta elekta powinno odbyć się 6 sierpnia. Tylko po nim może objąć urząd:
Prezydent Rzeczypospolitej obejmuje urząd po złożeniu wobec Zgromadzenia Narodowego następującej przysięgi: „Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem”. Przysięga może być złożona z dodaniem zdania „Tak mi dopomóż Bóg”.
Marszałek Szymon Hołownia stawia sprawę jasno. Dosłownie i w przenośni. – Jasno i wyraźnie powtarzam to, co powiedziałem już trzykrotnie publicznie. Jasno i wyraźnie! – grzmiał Szymon Hołownia. Zanim jednak przeszedł do konkretów, wyraził się – w dość osobliwych słowach – na temat tego, co myśli o Sądzie Najwyższym w obecnym składzie:
Marszałek o zaprzysiężeniu i… SN. Oburzenie wyborców
– Sąd Najwyższy… Ta izba, którą mamy i niestety innej nie mamy, bo dopiero musimy sobie tę sytuację wyczyścić – ciągnął marszałek Sejmu.
– Jeżeli ta izba (Sąd Najwyższy – przyp. red.) nie wyda postanowienia o nieważności wyborów prezydenckich, zwołam Zgromadzenie Narodowe na 6 sierpnia, i odbiorę przysięgę od Karola Nawrockiego. Kropka – skwitował Szymon Hołownia.
To przemówienie marszałka Sejmu trafiło do mediów społecznościowych. Co szokujące, wielu nie rozumie, że w świetle prawa Szymon Hołownia po prostu nie ma wyboru. Mógłby odmówić przyjęcia przysięgi, lecz czym by to skutkowało? Po pierwsze: politycznym impasem, a wręcz destabilizacją kraju.
Marszałek Szymon Hołownia stawia sprawę jasno: Nie będzie żadnego kombinowania. Jeżeli SN nie unieważni wyborów, odbiorę przysięgę od Nawrockiego. Kropka. pic.twitter.com/LNM6lisMop
— Polska 2050 (@PL_2050) June 28, 2025
Obowiązki mającego ustąpić tego samego dnia Andrzeja Dudy winien wówczas przejąć właśnie marszałek Sejmu. Po drugie: międzynarodowym skandalem i kompromitacją polskiej demokracji. Natomiast – pod naciskiem zachodnich partnerów – Karol Nawrocki zostałby prezydentem i tak. Nawet jeśli odwlekłoby się to w czasie o kilka dni.




