Hołownia znów się nadział! Po tej ripoście z gwiazdora Sejmu nie ma już co zbierać

Szymon Hołownia we wtorkowy wieczór najwyraźniej chciał przypodobać się – tym razem – konserwatywnej części społeczeństwa. Marszałek Sejmu nawiązał do zaplanowanego na 6 sierpnia zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na urząd Prezydenta RP. Złośliwość zawartą w wypowiedzi Hołowni, bezwzględną ripostą spuentował Konrad Berkowicz. 

O tym, że ludzie z Konfederacji „umieją w riposty” wiadomo nie od dziś. Większość z nich to przecież stara szkoła Janusza Korwin-Mikkego – jeszcze z czasów chociażby Kongresu Nowej Prawicy.

Jednym z nich jest Konrad Berkowicz. Krakowskiemu posłowi „młoteczek” do ripost wyrobił się nad wyraz precyzyjnie. Jest w tym lepszy bodaj nawet od samego Sławomira Mentzena.

Boleśnie przekonał się o tym we wtorek marszałek Sejmu – Szymon Hołownia. Który to po raz kolejny zaznaczył, że owszem – odbierze przysięgę od dr Karola Nawrockiego. Ale znów nie omieszkał wtrącić jednej, drobnej uwagi, która zaczyna realnie irytować już dosłownie wszystkich polityków.

Hołownia filozofuje, Berkowicz ripostuje

Zanim Szymon Hołownia raz jeszcze potwierdził zamiar przyjęcia przysięgi, przypomniał:

– Są wątpliwości co do statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. Nie ma wątpliwości, kogo wybrali Polacy – rozpoczął marszałek Sejmu z Polski 2050.

Następnie dopiero potwierdził: „Dlatego 6.08 zwołam Zgromadzenie Narodowe i odbiorę przysięgę prezydencką od Karola Nawrockiego”. Wtem wkroczył Konrad Berkowicz z Konfederacji: 

– O ile wiem, nie ma wyborów powszechnych na Marszałka Sejmu. Więc Pan jest nim tylko dzięki decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego przypomniał poseł Konfederacji, załączając emotikonkę „puszczającą oczko”.

Cóż, niektórzy politycy zaczynają gubić się już w uznawaniu i nieuznawaniu różnych izb i instytucji. Dopiero gdy im przypomnieć, że gdyby nie ta czy tamta, w ogóle nie piastowaliby swoich urzędów, zastygają we wstydliwym milczeniu. To właśnie ten przypadek.