Tomasz Lis w dramatycznym apelu do marszałka Hołowni. Dziennikarz bliski załamania

Gdybyśmy mieli wskazać osobę, która jako ostatnia pogodzi się ze zwycięstwem Karola Nawrockiego – w ciemno stawiamy na Tomasza Lisa. Niezmordowany, jak mogło się wydawać, dziennikarz ostatkiem sił zaapelował do marszałka Szymona Hołowni. Użył wielu argumentów i mocnych słów. Były gwiazdor TVP sprawia wrażenie bliskiego załamania. 

Wybory prezydenckie to już – mogłoby się wydawać – historia. Jednak nie dla wszystkich. Bo gdy PKW, Sąd Najwyższy i wreszcie marszałek Sejmu uznali, że to Karol Nawrocki zostanie prezydentem, nieliczni wciąż walczą. Najbardziej zaciekle – m.in. były naczelny „Newsweeka” Tomasz Lis.

Poważany niegdyś, będący synonimem medialnego prestiżu dziennikarz, niemal płaszczy się dziś przed Szymonem Hołownią. Swoją drogą – także byłym showmanem telewizyjnym.

Z tym że innej stacji, bo TVN-u. Dziś jednak obaj panowie uzurpują sobie prawo do decydowania o losach kraju. Hołownia ma jednak ku temu prawne podstawy. A o co apeluje, niemal ze łzami w oczach, bezsilny Lis? Praktycznie rzecz biorąc o… dokonanie zamachu stanu.

Lis w ostatecznym apelu do marszałka Hołowni. Chodzi o Nawrockiego

Tomasz Lis nie wyobraża sobie, by 6 sierpnia to dr Nawrocki oficjalnie objął urząd Prezydenta RP. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział już jednak, że zwoła Zgromadzenie Narodowe. Podczas którego przyjmie przysięgę od prezydenta elekta Karola Nawrockiego.

POPULARNE DZIŚ: Donald Tusk właśnie zamieścił komunikat. Zaatakowali go… wszyscy

Na to po prostu nie zgadza się bardzo aktywny w sieci Lis. Wystosował jeden z ostatnich już, bardzo dobitny apel do Marszała Hołowni. Wieloletni naczelny „Newsweeka” podejmuje próby wjechania na ambicję drugiej osobie w państwie. Mówi m.in. o „odrobinie odwagi”:

– Opinia prawników jest jednoznaczna: izba jest nielegalna (Sądu Najwyższego – przyp. red.) a jej uchwała nie ma mocy prawnej. Hołownia ma podstawę i prawo, by te pseudouchwałę po prostu zignorować – uważa Tomasz Lis, aktywny zarówno na platformie X, jak i na swoim kanale YT.

Dalej Lis grzmi o odpowiedzialności i charakterze. Sugerując, że – przecież praktycznie rzecz biorąc – do dokonania zamachu stanu potrzeba zaledwie „nie wielkiej” odwagi:

– To po prostu kwestia odpowiedzialności, charakteru i nawet nie wielkiej odwagi. Raczej odrobiny odwagi. Hołownia ma takie ego, że powinien zrozumieć jak wielką szansę dostał. Jedną decyzją mógłby przejść do historii jako bohater demokracji i człowiek honoru. Albo zwykły tchórz. Hańba lub honor. Prosty wybór – skwitował Lis.