Protesty wyborcze, nawet gdy sprawa wydaje się być w stu procentach przegrana, jednak mają sens. Nowe informacje w sprawie ponownego przeliczania głosów przekazał Prokurator Krajowy – Dariusz Korneluk. Skala pomyłek poraża, zwłaszcza w ujęciu procentowym. Nasze wątpliwości może budzić jeszcze jeden – poza rzeczoną skalą – bardzo ważny aspekt.
Gdy nieco opadły już emocje (podkreślmy – nieco) po aferze wokół wyborów prezydenckich, Prokurator Krajowy podaje nowe dane. Niejako – być może nawet nieświadomie – dolewając odrobinki benzyny do wygasającego powoli ogniska. Jednak należy obiektywnie przyznać, że nowe dane robią wrażenie.
I to niekoniecznie pozytywne. Albowiem – co wiadomo było już wczoraj – liczone są na nowo głosy w setkach Obwodowych Komisji Wyborczych.
Wyniki ponownej weryfikacji, jakimi dysponujemy na tę chwilę, mogą wprawić w konsternację nawet osoby całkowicie sceptyczne w temacie rzekomych fałszerstw wyborczych.
Ponowne liczenie głosów. Prokurator Krajowy podał nowe dane
Już wczoraj media, w tym RMF FM, informowały o dalszych pracach weryfikacyjnych w poszczególnych Obwodowych Komisjach Wyborczych:
Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk przekazał, że po ponownym przeliczeniu głosów w 222 komisjach odkryto nieprawidłowości w 71 z nich.
Końcowy raport – jak zaznaczył prok. Korneluk – zostanie przedstawiony przed końcem bieżącego tygodnia. Nie ma co zaklinać rzeczywistości, jeśli ktokolwiek liczy na to, że jego wyniki zdecydują o tym, że Karol Nawrocki nie zostanie prezydentem. Należy jednak zwrócić uwagę na inny aspekt.
Przeliczono głosy w 222 z 252 obw. komisji wyb. – mówi prokurator krajowy D. Korneluk. Zaznacza, że w 71 komisjach stwierdzono nieprawidłowości. To blisko 32 proc.! Raport końcowy będzie do końca tyg. Czeka nas jeszcze WIĘKSZA niespodzianka? #wybory2025
— Marcin Palion (@MarcinPalion) July 23, 2025
Mianowicie NIE na to, czy wynik całych wyborów został wypaczony przez pomyłki. Lecz na to, w ilu Komisjach w istocie błędy były wynikiem przypadku. Zwykłego błędu ludzkiego, rozkojarzenia. A w jak wielu faktycznie ktoś próbował „majstrować” przy głosach oddawanych przez Polaków.
Ponieważ, co w osadzonym powyżej wpisie zauważa dziennikarz mPress.pl Marcin Palion, dotychczasowe dane wykazały nieprawidłowości w aż 32 proc. sprawdzanych komisji. Niespodzianki w postaci zmiany prezydenta elekta nie będzie. Ale może zaskoczyć nas skala nieprawidłowości po zdaniu końcowego raportu. Raz jeszcze. Bo już wskazane 32 proc. „robi wrażenie”.




