Szymon Hołownia gotowy na koalicję PiS – Polska 2050? Gdybyśmy zadali to pytanie 3 lata temu, wszyscy popukaliby się w czoło. Z samym marszałkiem Sejmu włącznie. Polska polityka nie lubi jednak próżni. Bardzo wiele i bardzo szybko się pozmieniało.
Trzy lata temu mówił o PiS-ie wszystko, co najgorsze. Całkowicie wykluczał nawet rozmowy z Kaczyńskim i jego świtą. Rok temu podtrzymywał swoje zdanie, choć już wtedy między nim a premierem Tuskiem narastały napięcia. Teraz natomiast Szymon Hołownia… zaczyna kluczyć. Co najmniej.
Bo oto marszałek Sejmu zdaje się nie pamiętać już, z jak wielką determinacją usiłował – wespół z PO i Nową Lewicą – odsunąć obóz Kaczyńskiego od władzy w 2023 r.
Teraz zaskakuje kolejnymi wypowiedziami. W dodatku takimi, które zdumiewają nawet posłów Polski 2050. Dość powiedzieć, że najostrzejszymi słowami o PiS-ie, jakie w ostatnich tygodniach wypowiedział, były następujące:
PiS wciąż jest, czego zrozumieć nie mogę, dumny z rzeczy, które robił źle.
Gdy druga osoba w państwie, współtworząca rząd koalicyjny, mówi o swoim środowisku politycznym per „sekta”, to nie jest to sytuacja często spotykana. – Zaganianie mnie do „demokratycznego” kojca, obelgi które wylewają na mnie koalicjanci i ich fanbaza, nie robią na mnie wrażenia – mówił Hołownia początkiem lipca, gdy ujawniono jego nocne spotkania z liderami PiS.
Hołownia i mezalians z PiS? Polska 2050 na rozdrożu
Wyżej przytaczane słowa jasno pokazują, że marszałek Hołownia zaczyna powielać retorykę polityków prawicy. Biorąc w cudzysłów słowo „demokratyczny”, w kontekście obozu Donalda Tuska i pozostałych koalicjantów.
Cóż. Sam najwyraźniej doświadczył gniewu „Silnych Razem” – zatem internetowej armii Romana Giertycha, a także publicystów aż nadto wiernych Donaldowi Tuskowi. Czy dziś całkowicie wyklucza koalicję Polski 2050 z PiS?
Po tym, jak tygodniami jego niedawni sojusznicy oraz ich zwolennicy wylewali na niego hektolitry pomyj? Cóż… jego słowa nie brzmią zbyt dobitnie:
– Współtworząc Koalicję 15 Października, i współdecydując o tym, że to Donald Tusk będzie premierem, nie zapisywałem się do sekty, w której kontakt z kimś z zewnątrz, oznacza zaciągnięcie rytualnej nieczystości – mówił w obliczu afery wokół spotkania u Bielana Szymon Hołownia.
Po tym, jak bezlitośnie oberwał za sam kontakt z przedstawicielami opozycji, jego optyka zdaje się być już zupełnie inna. Losy Polski 2050 w rządzącej koalicji wyjaśnią się już za kilka miesięcy. Konkretniej rzecz ujmując: jesienią bieżącego roku.
Gdy wybije półmetek jej rządów. Jeśli Hołownia nie utrzyma funkcji marszałka Sejmu, jego niechęć wobec Prawa i Sprawiedliwości może nagle – z dnia na dzień – drastycznie zmaleć. I zamienić się w niespodziewany mezalians. Który może pociągnąć na dno okręt, za sterami którego stoi Donald Tusk.




