Na Facebooku, a konkretniej w aplikacji Messenger, znów grasuje szajka – o ile nie mafia – oszustów. Znaleźli nowy sposób, już nie „na BLIK”. Masowo przejmują konta użytkowników i wysyłają do ich znajomych pozornie niewinne wiadomości. Jednakże skutki wejścia w interakcję z oszustem mogą być dosłownie opłakane. Nabrać się jest łatwo.
Oszustwo „na BLIK-a” jest już passé. Działało długo. Co gorsza: nabierali się – szczególnie na początku – niemal wszyscy. Tak osoby młode, jak i ludzie w średnim i podeszłym wieku. El Dorado dla oszustów skończyło się jednak po fali kampanii społecznych, w które angażowały się głównie banki.
Teraz natomiast – niestety – wygląda na to, że cyberprzestępcy idą jeszcze mocniej „na bezczela”. Bo nie dość, że włożą mniej wysiłku w próbę kradzieży Twoich pieniędzy, to jeszcze nie skończy się na drobnych kwotach. A już na pewno nie na jednorazowej transakcji na Twój koszt.
Do sedna. Sam otrzymałem kilka chwil temu wiadomość od znajomej z gimnazjum (zatem ostatni raz mieliśmy kontakt jakieś 15 lat temu) z prośbą o mój numer telefonu. Zaczyna się niewinnie, prawda?
No jasne. Jednakże wiedziony ciekawością zapytałem, o co chodzi. Przecież nawet gdyby daleka znajoma miała do mnie jakąś sprawę, moglibyśmy omówić ją właśnie za pomocą Fb / Messengera. Zresztą: styl rozpoczęcia rozmowy pachniał tematem na artykuł z kilometra.
Nowe oszustwo na Facebook i Messenger – darmowy konkurs SMS
„Cześć, możesz podać mi swój numer telefonu?” – rozpoczyna konwersację oszust, podszywający się pod Twojego znajomego lub znajomą. Jeśli z daną osobą nie miałeś kontaktu od dłuższego czasu, jest bardzo prawdopodobne, że zapytasz, w jakim celu.
„Wyślę Ci darmowy konkurs SMS. Jeśli dostaniesz wiadomość z kodem, wyślij go do mnie” – odpowiada niemal natychmiast rozmówca.

Cel? Oczywisty! Oszustwo. Niestety jednak – kolejne, które dla mniej ostrożnych użytkowników Messengera może okazać się bardzo kosztowne. Zatem pamiętaj: pod żadnym pozorem NIE podawaj tego kodu, ani swojego numeru telefonu. Poniżej wyjaśniamy, co najprawdopodobniej stanie się dalej.
Co się stanie, gdy podam kod z SMS?
To, co stanie się w przypadku, gdy „złapiesz się” i odeślesz kod SMS, nie jest trudne do przewidzenia. Szczególnie po kieszeni dostaną ci, którzy dadzą się nabrać, a telefon mają w abonamencie. Ponieważ osoby posiadający karty pre-paidowe, „na doładowania”, po prostu stracą posiadane do dyspozycji środki. Po czym najpewniej zorientują się, że coś jest nie tak.
Natomiast w przypadku osób z abonamentem… Może być znacznie gorzej. Tam „limit” robienia zakupów i opłacania subskrypcji często jest dużo, dużo wyższy. W grę mogą wchodzić tysiące złotych!
Oszust może na Twój koszt na przykład:
- Płacić za wirtualne przedmioty w grach online
- Opłacać subskrypcje (Netflix i wiele, wiele innych)
- Doładować własne konto
- Płacić za parkingi i przejazdy
- Uruchomić trudną do wyłączenia subskrypcję na własną usługę (np. 200 zł tygodniowo)
Co zrobić, gdy dostanę taką wiadomość?
Gdy dostaniesz taką wiadomość, przede wszystkim – jak wskazujemy wyżej – w ogóle na nią nie odpowiadaj. Osoba, która rzekomo do Ciebie pisze najczęściej nie wie jeszcze, że jej konto zostało zhakowane.
W pierwszej kolejności wykonaj następujące kroki:



Następnie spróbuj – poprzez wspólnych znajomych – jak najszybciej skontaktować się z właścicielem przejętego profilu. By upewnić się, że wie już, iż padła ofiarą hakerów. Co natomiast, gdy sam dałeś się nabrać?
W takim przypadku błyskawicznie zmień hasła dostępowe do Facebooka, skrzynki e-mail oraz skontaktuj się z operatorem swojej sieci komórkowej. Opisz sytuację i poproś i wyłączenie SMS-ów premium oraz anulowanie aktywnych subskrypcji opłacanych z rachunku komórkowego. Tak, aby więcej pieniędzy nie zostało już pobranych z konta poza Twoją kontrolą.
POPULARNE DZIŚ: Ostatni moment, by wybrać pieniądze z banku. Nowa ustawa czeka już tylko na podpis prezydenta




