Od lat czołowe polskie supermarkety toczą zażartą walkę o uwagę klienta. Promocje, gratisy, dodatki – to tylko część propozycji, które przygotowują duże sklepy, aby przekonać nas do siebie. Jedną z technik jest też tak zwany koszyk porównawczy, lecz dziś wywołuje on sporo kontrowersji.
Eksperci nawiązują do tak zwanych koszyków porównawczych. Jest to narzędzie wykorzystywane w analizach ekonomicznych i badaniach rynku, które umożliwia porównanie cen lub wartości różnych produktów, usług czy dóbr. W takim koszyku znajduje się zbiór reprezentatywnych produktów, które są typowe dla określonej grupy konsumentów lub rynku. Przy takich porównaniach pojawia się jednak sporo kontrowersji.
– Dopóki koszyki publikowane w mediach przez niezależne agencje były próbą obiektywnego przekazywania informacji o poziomie cen i pojawiały się kilka razy do roku (np. koszyk wielkanocny, koszyk bożonarodzeniowy) klienci traktowali to jako rzetelną, niezależną opinię. Jednak „wojna na koszyki”, podczas której sieć A podawała, że jest tańsza od sieci B, a potem w ripoście sieć B udowadniała, że to ona jest tańsza, sprawiły, że klienci nie wierzą już nikomu – powiedział Piotr Biela z Grupy Blix.
Sprytna manipulacja sklepów
Dzięki porównaniom koszyków sklepy mogą dopuszczać się różnych manipulacji. Porównania zakupów nie są bowiem w żaden sposób miarodajne, jeżeli nie weźmie się pod uwagę kilku kluczowych czynników. W innym wypadku jest to jedynie zabieg robiony pod publikę. Jak mówi ekspert – diabeł w tym wypadku tkwi w szczegółach.
Aby porównanie było obiektywne trzeba wziąć pod uwagę takie aspekty jak:
- Rodzaj produktu
- Jego cenę regularną oraz promocyjną
- Wielosztuki (z przeliczeniem ceny na sztukę)
- Weryfikację ceny zamiennika, kiedy pierwotnego produktu brakuje
Bardzo istotne jest również to, gdzie przeprowadzono weryfikację cen. W którymś z nich mogło dojść do celowego obniżenia cen na potrzeby przeprowadzenia spisu. – To wszystko może całkowicie odwrócić wyniki i jeżeli ktoś chce, by tani sklep wypadł drogo lub odwrotnie, wystarczy obrać odpowiednie zasady i można otrzymać w ten sposób pożądany rezultat – stwierdził Biela.




