Nawrocki stawia Tuskowi ultimatum. „To nie jest prośba”

Coraz goręcej na linii premier Donald Tusk – prezydent Karol Nawrocki. Właśnie na Kanale Zero podano nowe informacje dotyczące planów świeżo upieczonej głowy państwa. Pewne jest jedno: przed nami niebywale burzliwy okres polityczny w Polsce. 

Nie minął miesiąc od oficjalnej objęcia urzędu Prezydenta RP przez Karola Nawrockiego. Tymczasem już mamy za sobą kilka głośnych jego starć z szefem rządu – Donaldem Tuskiem.

Panowie różnią się w wielu kwestiach. Ostatnio jednak bardzo głośnym tematem stała się tzw. ustawa wiatrakowa, którą zawetował prezydent Nawrocki.

Ze strony obozu rządzącego natychmiast pojawiły się zarzuty o to, że „obiecał tani prąd, a teraz blokuje ustawę, która tani prąd gwarantuje”.

Środowisko głowy państwa ma natomiast inne spojrzenie na tę kwestię. Nawrocki – owszem – chce zamrożenia cen energii. Ale bez „niemieckich wiatraków. Których zakup uważa za „efekt niemieckiego lobbingu”. Będzie klincz? Niekoniecznie. Bo oto wyciekła strategia Karola Nawrockiego.

Tak Nawrocki będzie grał z Tuskiem. Robert Mazurek nie ma wątpliwości

O tym, w jaki sposób prezydent Karol Nawrocki będzie teraz postępował z pewnym siebie premierem Tuskiem, mówi na Kanale Zero Robert Mazurek. A jest to dziennikarz, który ma ogromną wiedzę na temat zakulisowych rozmów i poszeptywań zarówno po prawej, jak i przeciwnej stronie sceny politycznej.

Przede wszystkim pokazać, że to będzie aktywna prezydentura. To ogólnikowe stwierdzenie jest jednak tylko wprowadzeniem. Albowiem – jak mówi dysponujący insiderską wiedzą Robert Mazurek z Kanału Zeru – prezydent Nawrocki ma bardzo konkretne plany:

– On chce w polskiej polityce zamieszać. Chce pokazać, że jest bardzo, bardzo poważnym graczem. I ten gracz będzie punktował i będzie rozliczał rząd – zaczął Robert Mazurek.

Następnie sprecyzował, co konkretnie Karol Nawrocki zamierza w najbliższym czasie robić. Oczywiście w kontekście współpracy (czy też jej braku?) z koalicją, której przewodzi Donald Tusk.

– To jest mniej więcej taki przekaz: „Nie będziecie uchwalać moich ustaw? W porządku. To ja nie będę podpisywał waszych. To jak, dogadamy się jakoś?”. […] Ale to nie jest prośba, to jest coś w rodzaju ultimatum – mówi dalej red. Mazurek.

Zaznacza ponadto, że wcale nie jest tak, jak przekonuje premier Donald Tusk. Mianowicie: nie da się „omijać” prezydenta RP za pomocą rozporządzeń. Co rząd chce zrobić w przypadku tzw. ustawy wiatrakowej. Bo, owszem, może ją przeforsować. Ale tylko częściowo. Chociażby bez zapisu o zmniejszeniu dopuszczalnej odległości wiatraków od zabudowań mieszkalnych.