Poseł PiS Dariusz Matecki przechodzi teraz przez bardzo trudny okres. Smutnymi wieściami parlamentarzysta reprezentujący największą partię konserwatywną w Polsce podzielił się w mediach społecznościowych. Niestety, coś takiego może spotkać nas wszystkich.
Mateckiego można – jak dosłownie każdego polityka na świecie – lubić lub nie. Wielu deklaruje nawet nienawiść wobec posła ze Szczecina. Takimi osobami kierują oczywiście pobudki polityczne.
Dziś jednak nie będziemy tego analizować. Skupimy się bowiem na ludzkim nieszczęściu – odbijając na moment od wojen politycznych.
Warto popaść w głębszą refleksję w obliczu tego, co opowiedział za pośrednictwem swoich profili społecznościowych Dariusz Matecki. Po pierwsze dlatego, że nie spotkało go to po raz pierwszy. Po drugie zaś: coś takiego może przytrafić się każdemu z nas. Nawet bez powodu!
O czym zresztą – jak na ironię – pisaliśmy wczoraj w tekście zatytułowanym Ostrzeżenie dla klientów PKO BP. Nie mamy dobrych informacji . Wróćmy jednak do historii posła Prawa i Sprawiedliwości.
Matecki: oni chcą mnie złamać
Polityk wywodzący się ze środowiska skupionego wokół Zbigniewa Ziobry przechodzi bardzo trudny okres. Regularnie pada ofiarą politycznej zemsty i szykan ze strony państwowej machiny.
Otóż – na to wygląda – ci, którzy przejęli resort sprawiedliwości po wspomnianym Ziobrze, chcą maksymalnie uprzykrzyć życie jednemu z najbardziej aktywnych i niebezpiecznych dla obecnej władzy polityków. Matecki jest przecież bardzo skuteczny w internecie, a i w Sejmie poczyna sobie coraz odważniej.
Ma ambicje, by iść wyżej. Ma też jednak… rodzinę, o czym Adam Bodnar i jego ludzie zdają się zapominać. Czyżbyśmy stawali się drugą Kanadą? Gdzie ludziom nieposłusznym wobec władzy odcina się dostęp do pieniędzy.
– Dziś zablokowali mi nowe konto bankowe, zablokowali mi całkowicie środki do życia – zaczął wpis poseł Dariusz Matecki, który – przypomnijmy – ma na utrzymaniu żonę i 4-letnią córeczkę.
Bodnar i spółka nie odpuszczają
Tym bardziej szokujący jest fakt, że „grupa trzymająca władzę” pozbawia go dostępu do oszczędności i blokuje kolejne konta bankowe w sposób seryjny! W dalszej części wpisu Matecki wymienił nazwiska ludzi – jego zdaniem – odpowiedzialnych za nękanie go:
– Jeśli bodnarowcy (ludzie podlegli ministrowi sprawiedliwości – Adamowi Bodnarowi – przyp. red.) Ślepokura i Woźniak myślą, że mnie tym złamią, przestanę działać, w tym na granicy – to się grubo panowie mylą – skwitował dobitnie poseł Matecki.
Miał najpewniej na myśli dość medialnych prokuratorów: Dariusza Ślepokurę oraz Piotra Woźniaka.




