Oto, jak Tusk odegra się na Nawrockim. „Będzie bolało!”

Przedwczesna była radość środowisk konserwatywnych. Zwłaszcza po tym, jak Donald Tusk został potraktowany w Belwederze. Musiał przez blisko 2 minuty oczekiwać na prezydenta Karola Nawrockiego. Co media przedstawiły jako upokorzenie szefa rządu. 

Już pierwsze dni prezydentury Karola Nawrockiego pokazały, jaka to będzie współpraca z rządem. A raczej – w większości przypadków – jej brak. Wskazują na to nie tylko słowa nowo wybranej głowy państwa, ale i czyny.

Donald Tusk zdaniem wielu został potraktowany przez Nawrockiego jak petent. I w istocie: obrazki oczekującego w pustym pomieszczeniu premiera nie wyglądały w mediach najlepiej. Zwolennicy prezydenta popieranego przez PiS ucieszyli się jednak zbyt prędko.

Tusk odegra się na Nawrockim – oto, jakie ma narzędzia

Albowiem – wbrew powszechnemu przekonaniu – nie tylko prezydent może rzucać kłody pod nogi politycznym przeciwnikom. W tym przypadku większościowej koalicji, na czele której stoi Donald Tusk.

Premier w czwartek ODCZUŁ niechęć ze strony Karola Nawrockiego. Zaś Karol Nawrocki BĘDZIE ODCZUWAŁ wzajemność ze strony D. Tuska przez długi czas. Co planuje szef rządu?

Przede wszystkim marginalizowanie roli prezydenta w sposób jeszcze mocniejszy, niż wcześniej. Bo przecież o tym, że człowiek sprawujący ten urząd to „strażnik żyrandola” Donald Tusk mówił już lata temu. Teraz jednak ma zamiar zrobić coś, co samego Nawrockiego zaboli szczególnie.

A że – jako wytrawny polityczny gracz – Tusk zna prawo i konstytucję jak własną kieszeń, jest w stanie uprzykrzyć życie Karolowi Nawrockiemu znacznie mocniej, niż komukolwiek mogło się wydawać.

Tak premier może „usadzić” prezydenta

Karol Nawrocki odczuje skutki niemiłego przywitania z premierem długofalowo. Co „taki premier” może? Chociażby: odmówić kontrasygnaty (podpisu premiera) przy wielu aktach urzędowych Prezydenta. Bez kontrasygnaty akt jest nieważny, a odpowiedzialność polityczną za akt ponosiłby premier – więc może go po prostu nie podpisać. Przykład? Spieszymy wyjaśnić.

Akty urzędowe to po prostu formalne decyzje Prezydenta (np. postanowienia, nominacje, zarządzenia, ratyfikacje), które – co do zasady – nabierają ważności dopiero po współpodpisie premiera (kontrasygnacie). Dodatkowo szef rządu raczej nie będzie zapraszał Nawrockiego na państwowe uroczystości i międzynarodowe spotkania, na których obecność prezydenta nie będzie konieczna.

Ponadto rząd Donalda Tuska może przejąć inicjatywę w polityce zagranicznej i europejskiej. Konstytucja nakazuje współdziałanie Prezydenta z premierem i szefem MSZ.

Lecz słynny spór kompetencyjny Kpt 2/08 potwierdził, że stanowisko państwa na Radę Europejską wypracowuje rząd i bez współdziałania Prezydent nie „wskakuje” w rolę koordynatora. To daje premierowi realną dźwignię: kto przygotowuje stanowisko, ten de facto prowadzi politykę.