Inwazja na Ukrainę rozpoczęta 24 lutego 2022 roku wojnę wywołaną przez Federację Rosyjską. Minęły już ponad trzy lata, a polski obywatel wciąż może się obawiać, że Putin nagle zaatakuje także nasz kraj. Jak wiemy, Polacy nie pałają szczególną sympatią do Ukrainy, dlatego też wyniki najnowszego sondażu mogą dziwić.
Czy Rosja w najbliższym czasie zaatakuje któreś z nadbałtyckich państw? Czy będzie to Polska? Na to pytanie jednoznacznie nie potrafi odpowiedzieć żaden ekspert, bowiem nikt nie wie, jak szaleńcze plany na przyszłość ma Władimir Putin. Musimy być gotowi na wszystko.
W Polsce panuje wszechobecna opinia, że to nie jest nasza wojna, a co za tym idzie, powinniśmy przestać pomagać Ukrainie, która na wielu płaszczyznach okazała się niewdzięczna. Wciąż przecież czekamy choćby na ostateczne rozwiązanie kwestii Wołynia…
Wyniki nowego sondażu zaskakują
Przeprowadzono sondaż, w którym padło pytanie: Jeżeli kraje europejskie będą wysyłać swoich żołnierzy z misją pokojową na Ukrainę, to czy Polska powinna do nich dołączyć i również wysłać żołnierzy? Badanie zrealizowano przez Instytut Badań Pollster od 7 do 9 marca bieżącego roku na próbie 1015 dorosłych Polaków.
Patrząc na wyniki sondażu, możemy doznać niemałego zdziwienia, bowiem za opcją „Nie” opowiedziało się zaledwie 62 procent ankietowanych Polaków, natomiast odpowiedź „Nie wiem” zaznaczyło 12 procent z nich. 26 procent badanych zgodziło się więc na wysłanie naszych wojsk na Ukrainę.
Czy te wyniki opowiadają nastrojom społecznym, jakie dziś panują nad Wisłą? Odpowiedź jest oczywista – nawet nie w najmniejszym stopniu. Daje się wyczuć, że może być to wyniki absolutnie zaniżony, bowiem walka naszych żołnierzy po stronie ukraińskiej oznaczyłaby – w oczywisty sposób – wejście Polski w konflikt zbrojny z Rosją.




