Od kilku lat TVP Info nawet nie próbuje już ukrywać, że jest sprzęgnięte z władzą. Czy to obecną, czy poprzednią. Nie nam oceniać, z którym rządem „stosunki były bliższe”. Dziś jednak publiczny nadawca obnażył i skompromitował się w stopniu rzadko spotykanym. Wychwycił i ujawnił to poseł Dariusz Matecki z PiS. Bo materiał ze stron TVP zniknął.
My również chcielibyśmy uwierzyć w „czystą wodę”, jaką obiecywała TVP niedługo po odsunięciu od władzy PiS-u i jego koalicjantów. Choć jasne było, że media publiczne i tak będą w jakimś stopniu zależne od polityków. No właśnie – w jakimś.
Mnóstwo Polaków zapewne żywiło nadzieję, że w dużo mniejszym, niż za czasów Jacka Kurskiego. Jednak coś poszło nie tak. Bo takiej wtopy TVP Info nie zaliczyło od dawna. Co prawda dość szybko się zreflektowali, ale czujny „bulterier Ziobry” wszystko odnotował.
TVP Info i wielka wpadka. Zdemaskowali samych siebie
O co chodzi: otóż wiele wskazuje na to, że dziennikarze obecnej TVP dostają regularne „cynki” nie tylko od polityków, ale i… przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. To właśnie w tym aspekcie zdemaskowali samych siebie.
Podali bowiem informację, o której wiedzę mógł mieć tylko prokurator, sędzia lub… sam zainteresowany – czyli poseł Dariusz Matecki (Prawo i Sprawiedliwość).
– TVP Info napisało, że wpłynął do sądu mój akt oskarżenia. Zerkam ponownie na ich stronę, ale już się z tego wycofali. Zatem ciągle czekam – przekazał w social mediach Dariusz Matecki.
Wygląda więc na to, że poseł w istocie – spodziewa się postawienia mu aktu oskarżenia. Skąd jednak szczegóły sprawy znają ludzie pracujący w TVP? I kto w redakcji „beknie” za bycie tak wyrywnym.
