Szokujące słowa Jakimowicza o Magdalenie Ogórek: Ona wie…

Jeszcze do niedawna złośliwie nazywał ją „ogórkową”. Było to po tym, jak za poprzedniej władzy Jarosław Jakimowicz wyleciał z TVP, zaś Magdalena Ogórek została. Dziś nieco zmienił ton. Na bardziej… creepy? Jeśli ktoś nie do końca rozumie, zapraszamy do lektury dalszej części niniejszego artykułu. 

Jarosława Jakimowicza i Magdalenę Ogórek podejrzewano o romans. Było to właśnie wtedy, gdy prowadzili wspólnie program na antenie TVP Info. Choć na końcu to bardziej mężczyźnie portale plotkarskie przypisywały nieudane zaloty do dziennikarki.

Paparazzi uchwycili nawet moment, w którym po wyjściu z telewizji, Jakimowicz próbował dać buziaka na pożegnanie swojej redakcyjnej koleżance. Ta miała się jednak uchylić. Z tamtego incydentu także zrobiła się głośna sprawa. Teraz jest jeszcze ciekawiej.

Bo obszerny komentarz dotyczący Magdaleny Ogórek zamieścił sam Jakimowicz. Jego treść zachowana jest w takim tonie, że ciarki mogą przejść po plecach zwłaszcza przedstawicielek płci pięknej.

Jakimowicz po latach o Ogórek: Stworzyliśmy elektryzujący duet

Jarosław Jakimowicz skomentował we wtorek wywiad, jakiego na jego temat udzieliła Magdalena Ogórek. Kobieta dość zbywająco odpowiedziała dziennikarzowi, który zapytał, czy dziś obawia się Jakimowicza.

– Ja w ogóle o tym nie myślę i dla mnie program „W kontrze” zakończył się dwa lata temu, o ile dobrze pamiętam – odpowiedziała Magdalena Ogórek.

Jakieś 2 godziny temu na swoim profilu facebookowym Jakimowicz odniósł się do krótkiego klipu z wypowiedzią byłej koleżanki.

– Z Magdaleną stworzyłem, jeden z najbardziej elektryzujących duetów na antenie. Skończyło jak się skończyło, ale nigdy gdyby nie ona nie „wszedłbym” w tak dobry i mocny sposób – zaczął Jarosław Jakimowicz.

Następnie przyznał szczerze: – Jej profesjonalizm dawał mi spokój. Będę za to zawsze wdzięczny. Dopiero dalej zrobiło się… dziwnie?

Magdalena jest kobietą i to jest dla mnie świętość i zapewnia jej moją nietykalność. Cio…a która zadaje pytanie może tego nie rozumieć. Ona to wie, że nigdy poza drobnymi uszczypliwościami z mojej strony nie spotkało i nie spotka ją nigdy nic złego – skwitował Jakimowicz. Co zabrzmiało tak sobie, w kontekście podejrzeń o „końskie zaloty” do redaktor Ogórek.