Donald Trump udzielił wywiadu, który zelektryzował niemal cały świat. W poniedziałkowy wieczór szczególnie europejskie media masowo cytowały zdumiewające słowa przywódcy Stanów Zjednoczonych. W oczywisty sposób ucha nadstawiały także władze w Warszawie.
Trump nie jest „typowym” politykiem. Zwłaszcza po publikacji najnowszego wywiadu z nim, trudno byłoby nazwać go pragmatycznym. Wprost mówi bowiem o tym, że posiada lub też może bez problemu posiąść wiedzę i uzyskać odpowiedź na pytanie, które od dawna nurtuje całą Europę.
Prezydent USA udzielił wywiadu uważanemu za prorosyjski portalowi ZeroHedge. W rozmowie poruszono wiele wątków, które są szczególnie ciekawe z naszej, polskiej perspektywy.
Kontrowersyjny wywiad Donalda Trumpa
Mowa była między innymi o tym, czy i kiedy możliwe będzie zawieszenie broni w konflikcie rosyjsko-ukraińskim. Tutaj Donald Trump, w swoim stylu, powiedział po prostu:
Rosja chce się ułożyć, Ukraina chce się ułożyć, a gdybym nie był prezydentem, nikt by się nie układał.
Dalej było już tylko ciekawiej. Padło bowiem pytanie o to, kto – zdaniem amerykańskiego przywódcy – dopuścił się wysadzenia gazociągu Nord Stream. Tego, którego budowie sprzeciwiały się przez lata polskie władze. Miało to miejsce we wrześniu 2022 r. Początkowo – o czym wie niewielu – brano pod uwagę nawet udział Polaków.
Tajemnicze słowa prezydenta USA
O dokonanie tego czynu posądza się jednak grupę Ukraińców, działających na zlecenie dowódcy armii naszych wschodnich sąsiadów. Tak wynika z ustaleń niemieckich śledczych.
Donald Trump mówi natomiast przewrotnie: – To ja jako pierwszy „wysadziłem” ten projekt, nakładając na niego sankcje podczas poprzedniej prezydentury. Dalej mówił już jednak nieco poważniej.
– Prawdopodobnie gdybym zapytał pewne osoby, byłbym w stanie ci powiedzieć (o tej sprawie) bez marnowania dużych pieniędzy na śledztwo. Ale myślę, że wielu ludzi wie, kto to wysadził – skwitował Donald Trump.




