Premier Donald Tusk jest publicznie obrzucany błotem każdego dnia. Szef rządu zdążył już zatem – na ile to możliwe – przywyknąć. Kiedy jednak z ust politycznego przeciwnika padają TAKIE zarzuty, reakcja zdaje się być nieunikniona. Wiceminister Michał Woś może mocno pożałować swoich słów. Zwłaszcza, że nie mruknął ich pod nosem, a puścił w eter.
Nie minęły dwa lata, odkąd Tusk i jego koalicjanci odebrali władzę Zjednoczonej Prawicy. Zatem koalicji konserwatywnej, w której praktycznie rządziło Prawo i Sprawiedliwość. I to przez całe 8 lat.
Zdaje się jednak, że wielu zdążyło już zapomnieć, jak czarne scenariusze rysowały się przed nimi, gdy obecna ekipa przejmowała władzę. Mowa przede wszystkim o tzw. ziobrzystach. Czyli ludziach związanych z Suwerenną Polską, ale i kilku przedstawicielach samego PiS-u.
Afer nie rozliczono tak szybko, jak zapowiadano (chociażby Funduszu Sprawiedliwości), i oto mamy. Właśnie Michał Woś, będący w latach 2020–2023 sekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, publicznie posądził premiera o bodaj najcięższe możliwe przestępstwo.
Kolejny atak na Donalda Tuska. Premier musi reagować po ataku Wosia
Cóż. O ile slogany o byciu „niemieckim pachołkiem” szef rządu RP może już traktować jako słabą prowokację, tak zarzut ministra Wosia brzmi już znacznie poważniej.
Zwłaszcza, jeśli Michał Woś nie posiada dowodów na poparcie swoich słów. Albowiem jego słowa można by zinterpretować jako – po pierwsze: jawne, po drugie zaś: publiczne posądzenie o dokonywanie zdrady stanu. Co za to grozi? O tym poniżej. Wielu może się zdziwić, jak surowo karana to zbrodnia.
– Nigdy w historii III RP nie mieliśmy premiera, który tak otwarcie gra przeciwko Polsce. To nie polityka – to destrukcja – grzmi w mediach społecznościowych minister Michał Woś.

Nie trzeba być ekspertem. Wystarczy w podstawowym stopniu potrafić obsługiwać Wikipedię, by w kilkanaście sekund dowiedzieć się, że:
Konsekwencje zdrady stanu w Polsce są bardzo surowe i obejmują kary pozbawienia wolności od 10 lat do dożywocia, a także możliwe kary za przygotowania do tego przestępstwa (od 3 do 20 lat pozbawienia wolności).




