Tomasz Lis grozi Tuskowi. Powiedział, co może go spotkać

W tak ofensywnym tonie Tomasz Lis do Donalda Tuska nie zwrócił się chyba nigdy wcześniej. Słowa znanego dziennikarza obecny premier może interpretować jako groźby. Generalnie z byłym redaktorem naczelnym „Newsweeka” w ostatnim czasie jest JESZCZE gorzej. Jego zachowania – coraz bardziej abstrakcyjne – na łamach mPress.pl opisujemy regularnie. 

Co najmniej niepokojące jest – już od dłuższego czasu – zachowanie byłego publicysty TVP czy Polsatu. Lis – rozwścieczony wynikiem wyborów prezydenckich – atakuje już na oślep. Nawet tych, których przez szereg lat określał wybitnymi. W końcu na swoją kolej doczekał się sam premier Tusk.

POPULARNE DZIŚ: Czas otoczyć Tomasza Lisa specjalistyczną opieką. Oto, co właśnie napisał na X-ie

Poza dziwnymi, niczym niepotwierdzonymi teoriami i węszeniem politycznych spisków, nasz bohater łatwo rzuca również oskarżenia. Na przykład o „kooperację z wrogiem”. Dosłownie przed kilkudziesięcioma minutami opublikowaliśmy artykuł z tytułem: Tomasz Lis: Hołownia to człowiek Kaczyńskiego. Cóż – skoro tak pisze, to pewnie w to wierzy. Ale czym zawinił mu Donald Tusk?

Tomasz Lis grozi premierowi Tuskowi – chodzi o prezydenturę Nawrockiego

W piątek Tomasz Lis opublikował na platformie X kilka wpisów, w których wyraził swoje niezadowolenie z działań premiera Donalda Tuska oraz prokuratora generalnego Adama Bodnara. Do sprawy sytuacji po wyborach odniósł się również na swoim kanale YouTube.

Lis wprost wyraził dezaprobatę wobec reakcji premiera na protesty związane z wyborami. Wezwał Tuska, by nie uznawał Karola Nawrockiego za legalnie wybranego prezydenta Polski. By po prostu nie dopuścił do tego, by człowiek, którego wybrało ponad 10 mln 600 tys. Polaków… objął urząd:

– Tusk mógłby odpowiadać przed Trybunałem Stanu razem z Hołownią za zainstalowanie w Polsce wbrew prawu prezydenta – ostrzega Tomasz Lis.

Następnie, z dużą dozą pewności co do słuszności swych słów, wieszczy Tuskowi rychły koniec politycznej kariery. A przynajmniej koniec ugrupowania, na którego czele od lat stoi.

Jeśli to podpisze, uzna [Donald Tusk – red.], a Nawrocki byłby zaprzysiężony, to według mnie Tusk jest skończony jako lider tej strony politycznej, lider obozu demokratów, a KO tak naprawdę idzie, jeśli nie na przemiał, to wiadomo, że idzie pod topór i w następnych wyborach jest bez szans – skwitował Lis.