Nowe informacje na temat zamachu na prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, do jakiego doszło w Rzeszowie. Głos zabrał już szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy oraz Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji – Tomasz Siemoniak.
Szokujące wieści obiegły świat w poniedziałkowe popołudnie. Ukraińskie służby ujawniły bowiem, że doszło do zamachu na życie prezydenta Ukrainy – Wołodymyra Zełenskiego.
Miało to miejsce na terenie Polski. Konkretnie na lotnisku w Rzeszowie. Wiemy już, w jaki sposób próbowano wyeliminować głowę państwa naszych wschodnich sąsiadów, a także jakiej narodowości był zamachowiec.
Zamach na Zełenskiego w Polsce. Do ataku doszło na lotniku w Rzeszowie
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przekazała więcej nowych, szczegółowych informacji na temat tego zdarzenia. Miało ono miejsce w kwietniu ur., a niedoszłego sprawcę tragedii udało się ująć.
– Na lotnisku w Rzeszowie udaremniono zamach na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego – przekazał szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wasyl Maluk.
Następnie opisał, jakich środków i narzędzi zamachowiec (lub zamachowcy) mieli zamiar użyć, celem wyeliminowania prezydenta Zełenskiego:
– Zadaniem było fizyczne usunięcie prezydenta Zełenskiego na lotnisku w Rzeszowie. Rozpatrywane było kilka sposobów. Jednym z nich był dron, innym – snajper – wyjaśnił Maluk.
Siemoniak o zamachowcu. Szef MSWiA: to Polak
Do sprawy błyskawicznie odniosły się też polskie władze. – Sprawa zakończyła się aresztem dla obywatela Polski – przekazał szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Ponadto dodał:
Współpracujemy ściśle ze służbami ukraińskimi w kwestiach zapewnienia bezpieczeństwa prezydentowi Wołodomyrowi Zełenskiemu.




