Mnóstwo kibiców drużyny narodowej przez większą część czerwca zastanawia się: czy Robert Lewandowski wróci do reprezentacji? Odszedł przecież stawiając jeden warunek. Ten został spełniony. Wtem najwyraźniej gwiazdor reprezentacji Polski się rozochocił. Bo pojawiły się właśnie kolejne dwa.
Nawet prezes Cezary Kulesza nie ukrywa już, że męczy go cała afera z Lewandowskim. Oficjalnie (nie znamy przecież kulis) chciał ratować Michała Probierza.
Niejako pokazując kibicom: nie, jeden zawodnik nie rządzi całą reprezentacją, nie dyktuje warunków całej federacji. Zaszczuty trener sam jednak zrezygnował. Być może nie przewidział skali nagonki, jaka go spotka, gdy postąpi choć raz wbrew woli Roberta.
Gdy wydawało się, że najgorsze już za nami, pojawiają się nowe informacje. Oczywiście dotyczące zamieszania – a jakże – wokół powrotu Roberta Lewandowskiego do reprezentacji, lub jego braku. I to nie dlatego, że ktoś zawodnika FC Barcelony w tej drużynie nie chce (choć podobno i tacy w szatni są).
Albowiem sam zawodnik prezentuje co najmniej gwiazdorską – w pejoratywnym tego słowa znaczeniu – postawę. Jak w tytule: pracownicy PZPN potwierdzają, że Lewandowski stawia warunki.
Lewandowski wróci do reprezentacji? Stawia kolejne warunki
Pierwszy z nich? Otóż Robert Lewandowski chce mieć udział przy wyborze nowego selekcjonera. Poniekąd zatem wcielić się w rolę szefa PZPN, będąc jeszcze czynnym piłkarzem. Mówiąc wprost – musi trener „mu pasować”. Przynajmniej na początku. Bo przecież przez 7 ostatnich lat z żadnym – poza krótko pracującym Sousą – „Lewy” nie znajdował wspólnego języka na dłuższy okres.
POPULARNE DZIŚ: Dramat Marcina Gortata. Dopiero co szydził z Polaków, teraz sam potrzebuje pomocy
Nawet nietypowe metody i przesądy Adama Nawałki – tytana pracy – część gwiazdorów kadry wyśmiewała. Mimo, że w latach 2014-2018, właśnie pod wodzą tego trenera byliśmy zespołem, którego obawiała się cała Europa.
Gdzie tylko niefart w rzutach karnych w ćwierćfinałowym meczu z Portugalią pozbawił nas medalu na Euro 2016. Kto wie, jakiego koloru. W półfinale czekała przecież Walia. Ale wróćmy na ziemię. Bo czas na drugi warunek stawiany przez napastnika Barcelony.
Będę kapitanem, albo nie będzie mnie wcale. Wybierajcie
Drugie żądanie jest przecież oczywiste. Jeśli ma znów grać z orzełkiem na piersi, Robert Lewandowski musi odzyskać opaskę kapitana. Nie wiemy, dlaczego takie do dla niego ważne.
Na pewno jednak jeśli nowy selekcjoner natychmiast spełni żądanie piłkarza Barcelony, określi swoje miejsce w szeregu już na starcie. A’propos miejsca w szeregu, warto przeczytać najnowsze doniesienia w sprawie: Lewandowski wściekły. Prezes Kulesza pokazał mu miejsce w szeregu.