W ostatnich dniach Wojciech Modest Amaro jest masowo cytowany przez media w całym kraju. Zdecydował bowiem o wdrożeniu radykalnych zmian w swoim życiu. Co ciekawe, mają one podłoże religijne. Co stało się z niedawnych gwiazdorem Top Chefa – hitu kulinarnego emitowanego przez Polsat? Mamy nowe informacje, które bez wątpienia zaciekawią fanów restauratora.
Gdy prowadził wspomnianego Top Chefa, sprawiał wrażenie rozsądnego, zdecydowanego, twardo stąpającego po ziemi mężczyzny. Ostatnimi czasy Amaro zmienił jednak swoje oblicze i mówi rzeczy, które dla wielu są nie do końca zrozumiałe.
[irp posts=”13581″ name=”Ida Nowakowska udzieliła szczerego wywiadu. Wprost mówi o wygryzieniu przez Herbuś (WIDEO)”]
Niemal wszystkie media w kraju cytowały jego wypowiedź sprzed kilku dni, gdzie zadeklarował, że postanowił „pójść drogą Maryi”. Dodał ponadto, że zamknął restauracje w Zakopanem i Warszawie, a także sprzedał dom.
Co stało się z Wojciechem Modestem Amaro? „Sygnały były już wcześniej”
Z uwagi na to, że celebryci – zwłaszcza w gorących momentach – niechętnie rozmawiają z mniejszymi mediami, po raz kolejny skontaktowaliśmy się z osobami, które osobiście znają wieloletniego gwiazdora programu Top Chef. Jak słyszymy, Wojciech – choć zachowywał się całkiem normalnie – od czasu do czasu już kilka lat temu przejawiał niezdrową fascynację rzeczami… nietypowymi.
[irp posts=”13605″ name=”Przez lata uważano go za geja. Michał Szpak w końcu wyjawił prawdę”]
– To postępowało z każdym miesiącem – mówi o dziwnym zachowaniu Wojciecha Modesta Amaro nasza rozmówczyni, Joanna. Nie chce jednak, byśmy ujawniali jej pełne dane osobowe. Jej mąż dodaje: – Wojtek często popadał w takie… przesadnie głębokie refleksje. Z czasem coraz trudniej było zrozumieć, co z nich wynika. Zauważała to większość osób mających styczność ze znanym restauratorem.
Modest Amaro eksperymentował w kuchni i nie tylko
Ponadto dowiadujemy się, że nietypowe zachowania Amaro przejawiał także w kuchni. Między innymi dobierając do swoich potraw składniki, które raczej mało komu przyszłyby do głowy. Chociażby szukał różnych ziół czy kasztanów po lasach. Elementy „udoskonalające” jego dania znajdować miał nawet na łąkach.
Jak zatem widać, eksperymentował nie tylko w życiu. Choć refleksje nad nim prowadził przede wszystkim. Przypomnijmy, że przed kilkoma dniami powiedział: – Zostawiłem za sobą całkowicie swoje życie i staram się żyć „stylem Maryi”. Zamknęliśmy restaurację w Zakopanem, restaurację w Warszawie, sprzedaliśmy dom. A Pan posłał nas w miejsce zupełnie dla nas nieznane, powołał do rzeczy, których nigdy wcześniej nie robiliśmy. Jezus z rybaka zrobił pasterza i z kucharza może zrobić, kogo tylko chce. Dla niego to nie problem. Nie potrzeba żadnych kursów. Pan wyposaża we wszystko, co jest potrzebne. Daje pełnię łask. Potrzeba tylko serca otwartego i posłusznego.