Strona głównaSportTokio 2020Prezes Polskiego Związku Pływackiego odpowiada pływakom!

Prezes Polskiego Związku Pływackiego odpowiada pływakom!

Paweł Słomiński udzielił wywiadu dla Onet Sport, w którym odniósł się do skandalu z błędami w rejestracji pływaków na Igrzyska Olimpijskie. Prezes Polskiego Związku Pływackiego uważa, że PKOl próbuje zrzucić z siebie winę.

– Rozumiem, że pływacy są rozżaleni, ale nie dostaliby akredytacji i nie złożyli ślubowania, gdyby w systemie nie figurowali jako zawodnicy zgłoszeni do IO. Ktoś tego nie dopilnował, albo otrzymał tę informację już po wylocie naszych sportowców do Japonii. To pytanie do PKOl, kiedy taka informacja się pojawiła – powiedział Słomiński.

[irp posts=”2314″ name=”Pływaczka nie pozostawia suchej nitki na działaczach: Nie da się odzyskać tego, co straciliśmy””]

Prezes Polskiego Związku Pływackiego stwierdził, że Igrzyska Olimpijskie są imprezą PKOl i to ta organizacja po konsultacjach zatwierdza ostateczne listy sportowców na wyjazd. Słomiński przekonuje, że to PKOl ma wgląd do systemu zgłoszeń do zawodów i systemu akredytacyjnego.

Żeby było jasne – ja nie atakuję kolegów z PKOl, ale w mojej ocenie, 5 lipca, kiedy system zgłoszeń do zawodów był zamykany, wszyscy nasi pływacy byli zgłoszeni do zawodów. Więcej, wszyscy ci zawodnicy według mnie, chyba że ktoś z PKOl tego nie dopilnował, w co nie wierzę, bo znam rzetelność ludzi tam za to odpowiadających, do momentu ślubowania i wylotu, w systemie zgłoszeń do zawodów, byli zawodnikami zgłoszonymi do igrzysk olimpijskich – powiedział prezes PZP.

Słomiński twierdzi, że w momencie, gdy jakiś zawodnik jest wyrzucony z systemu, wtedy pojawia się stosowny komunikat. Według niego ani PZP ani PKOL nie byli świadomi tego, co się dzieje. Prezes przekonuje, że związek walczył o zmianę decyzji Światowej Organizacji Pływackiej (FINA).

– Rozumiem, że są rozżaleni, ale nie dostaliby akredytacji i nie złożyli ślubowania, gdyby w systemie nie figurowali jako zawodnicy zgłoszeni do IO. Ktoś tego nie dopilnował albo otrzymał tę informację już po wylocie naszych zawodników do Japonii. To pytanie do PKOl, kiedy taką informację otrzymali. Według mnie winny tej sytuacji jest albo Komitet Organizacyjny, albo FINA – dodał Słomiński.