Hubert Hurkacz wyjaśnił w wywiadzie dla Onet Sport powody swojej słabej gry w dzisiejszym meczu z Liamem Broadym na Igrzyskach Olimpijskich. Polski tenisista miał problemy żołądkowe, przez które nie dał rady pokonać swojego brytyjskiego rywala.
– Jestem zatruty, dlatego brakowało mi energii, której zwykle mam sporo. Dlatego zależało mi, by szybciej kończyć akcje. Po dłuższych wymianach odcinało mnie – przyznał szczerze Hurkacz – Od przylotu do Tokio mam problem. Jakoś nie przypasowało mi jedzenie, które tutaj jest. Wcześniej dawałem radę, ale dzisiaj rano było już gorzej. Ciężko powiedzieć, co mi zaszkodziło.
[irp posts=”2752″ name=”Szok na korcie w Tokio. Sensacyjna porażka Hurkacza z zawodnikiem z drugiej setki rankingu ATP”]
Hurkacz dobrze rozpoczął mecz z Brytyjczykiem, ale osłabł już w pierwszym secie. To pozwoliło jego rywalowi wygrać tę partię. Polak zwyciężył w drugim secie, ale trzeci ponownie należał do Broady’ego, który awansował dzięki temu do 3. rundy.
– Jest mi ciężko, bo marzyłem, by mieć podczas igrzysk najlepszą formę i grać jak najlepiej. Będąc tutaj w tej niesamowitej atmosferze, razem z całą polską reprezentacją, wszystko mocno przeżywam. Tym bardziej szkoda tej straconej szansy, że igrzyska nie odbywają się często – dodał tenisista.
Polak jest rozczarowany swoim występem, nie tak wyobrażał sobie wyjazd na swoje pierwsze Igrzyska Olimpijskie w karierze. Teraz musi przełknąć tę gorzką pigułkę i zacząć myśleć o kolejnych turniejach.
– Jest mi smutno. Mam nadzieję, że za trzy lata w Paryżu zdobędę olimpijski medal – powiedział Hurkacz na koniec.