Robert Lewandowski może nie mieć łatwego życia z nowym selekcjonerem. Wieloletni kapitan reprezentacji Polski nie zaszczyci swoją obecnością tego zgrupowania. Doznał mikrourazu. Jednak problemy mogą dopiero się zacząć. – Probierz się nie przestraszy – mówi portalowi mPress.pl Grzegorz Lato.
Przed reprezentacją Polski dwa ważne mecze kwalifikacyjne do Euro 2024. Naszymi rywalami nie będą potentaci europejskiej piłki. Tym niemniej i tak nie możemy być pewni, że w nadchodzących starciach z Wyspami Owczymi i Mołdawią zdobędziemy 6 punktów.
W tych dwóch meczach opaskę kapitana kadry narodowej założy Piotr Zieliński. Który zresztą nie ukrywa, że jest z tego powodu bardzo dumny. Ale co to ma wspólnego z problemami Lewandowskiego? Spieszymy wyjaśnić.
Lewandowski, kapitan, afery, reprezentacja Polski
Otóż przez lata uważano powszechnie, że reprezentacja Polski bez Roberta Lewandowskiego „nie istnieje”. Co prawda – jak wspominamy na samym początku publikacji – nasi nadchodzący rywale to raczej niższa półka, może się okazać, że i bez „Lewego” nasza drużyna może dawać radę. Nie mówimy tu o dwóch wygranych, bo to niemalże dla biało-czerwonych obowiązek.
Chodzi o styl gry, o klimat na boisku i w szatni. Bo… co się stanie gdy nie dość, że pokonamy popularnych Farerów i całkiem przekonująco ogramy u siebie Mołdawię? Bez Roberta Lewandowskiego machającego rękoma na środku boiska? Co jeśli ubrani poniekąd „w drugi garnitur” zaprezentujemy się tak, jak powinna reprezentacja naszego pokroju? – Tu zaraz wszystko może, że tak powiem wyjść na jaw. Że on nikomu nie robi ŁASKI w tej drużynie narodowej występując – mówi nam Piotr Nowak z „Piłki Nożnej”.
Co jeśli okaże się, że „Lewy” wcale przez lata niemalże w pojedynkę nie zapewniał nam wyników. A na pewno nie w każdym meczu. Nie „ciągnął za uszy” słabej i beznadziejnej drużyny? Że po prostu na boisku było 11 zawodników, w tym on, grający „na szpicy” i jako klasyczna „9” zdobywający najwięcej goli? No i w końcu: że w pewnym momencie gwiazdor Barcelony uznał, iż o wszelkich ruchach w kadrze narodowej powinien decydować on sam? Może to nie selekcjonerzy stanowili problem?
Problemy „Lewego” i opaska dla Zielińskiego
Co jeśli najzwyczajniej w świecie w piątek i w niedzielę rozegramy poczciwe mecze. Bez naszej największej gwiazdy. Czy opaska kapitana do niego wróci? Czy nadal miliony Polaków będą się zamartwiać: „Co to będzie, gdy Lewandowski odejdzie”? Tak, to tylko Mołdawia i Wyspy Owcze. Ale pokazać chcą się młodzi, dopiero co wchodzący do reprezentacji. Z tego, co słychać zza kulis, „Lewy” niekoniecznie im to ułatwia. Robił to latami, lecz z niewiadomych przyczyn przestał.
Może dlatego, że teraz on sam potrzebuje pomocy i wsparcia? Afery wokół kadry, na które nie potrafił reagować. Nieustające plotki na temat tego życia prywatnego. Media rozpisujące się o rzekomym romansie jego żony, zupełnie jakby faktycznie miał on miejsce. Tylko czy selekcjoner Michał Probierz nie „przestraszy się” Roberta Lewandowskiego? O to zapytaliśmy króla strzelców Mundialu w 1974 r. – Grzegorza Latę. – Probierz? On miałby pozwolić sobą dyrygować? Nawet takiemu zawodnikowi, jakim jest Lewandowski? Pan nie żartuje, to nie jest (Probierz – przyp. red.) jakiś tam trener, który dopiero zaczyna. Rządzi silną ręką i ja wierzę w jego sukces – mówi nam Lato.