Minister Radosław Sikorski postanowił złożyć wizytę na Ukrainę. Były szef polskiej dyplomacji na obszary objęte wojną wybrał się samochodem typu pick-up. Swoją podróż relacjonuje dziś od rana w mediach społecznościowych.
Choć dla Radosława Sikorskiego przebywanie na terenach objętych konfliktem zbrojnym nie jest nowością (przed laty był korespondentem wojennym w Afganistanie), wielu sympatyków polityka obawia się o jego bezpieczeństwo.
Sikorski za pośrednictwem Twittera pokazuje kolejne etapy podróży, publikując krótkie klipy wideo. Niecałą godzinę temu wraz ze swoim kierowcą przekroczyli granicę z Ukrainą.
Radosław Sikorski pojechał na Ukrainę. Sympatycy polityka mają złe przeczucia
– To nie pierwsza Pana wyprawa do strefy działań wojennych, więc jestem prawie spokojny… Mimo to proszę na siebie uważać… Pick-up to nie strzeżony pociąg… – napisał jeden z użytkowników Twittera, jakby usiłując stłumić spory entuzjazm Radosława Sikorskiego.
To nie pierwsza Pana wyprawa do strefy działań wojennych, więc jestem prawie spokojny…
Mimo to proszę na siebie uważać…
Pick-up to nie strzeżony pociąg…— Jogi Beru (@JogiBeru) October 29, 2022
Kilkadziesiąt minut po powyższym filmie, minister Sikorski zamieścił kolejny – już po wjeździe na terytorium naszych wschodnich sąsiadów:
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) October 29, 2022
Jeden z komentujących jest ponadto zmieszany faktem, że w ostatnim z klipów słychać utwór „Pożegnanie Ojczyzny”. Internauta najwyraźniej zrozumiał przekaz zbyt dosłownie, gdyż zaapelował, by Radosław Sikorski zmienił muzykę na inną i wracał do ojczyzny cały i zdrowy.