Awantura w siedzibie TVP. Pracownicy zaczęli opuszczać zebranie

POPULARNE DZIŚ

Bardzo ciekawe sceny – według doniesień branżowego portalu WirtualneMedia.pl – miały wczoraj rozegrać się w siedzibie TVP. Głównym „bohaterem” być miał (co ciekawe, wówczas nieobecny) prezes Mateusz Matyszkowicz. Z kolei prominentni dziennikarze serwisów informacyjnych doprowadzili do sytuacji, w której zebrani zaczęli w ramach protestu opuszczać firmowe zebranie. 

Wybory parlamentarne coraz bliżej. W związku z tym ogromna presja ciąży nie tylko na politykach walczących o miejsca w sejmowych ławach czy w rządzie, ale też na dziennikarzach przychylnych poszczególnym opcjom. Narastająca presja zaczyna jak widać przerastać niektórych pracowników Telewizji Publicznej.

Zaledwie dziś rano pisaliśmy o małym skandalu związanym z faktem, iż TVP usunęła ze swoich internetowych archiwów wszystkie odcinki programu „Warto rozmawiać” Jana Pospieszalskiego. Minęło kilka chwil, a „Wirtualne Media” opublikowały informacje o prawdziwej awanturze, jaka miała w czwartek rozegrać się w siedzibie „publicznej”.

Pracownicy TVP zaczęli opuszczać zebranie

25 maja Rada Programowa Telewizji Polskiej miała spotkać się z prezesem Matyszkowiczem. Niestety, człowiek szefujący publicznej stacji od września ubiegłego roku znów nie znalazł czasu, by się pojawić. Rozmowy miały dotyczyć niebagatelnych spraw.

Albowiem – jak poinformował członek Rady Janusz Daszczyński – dyskusje miały dotyczyć informacji i publicystyki publicznej telewizji. – Mieliśmy od dawna umówione spotkanie z prezesem, ale on nie przyszedł, delegując w zastępstwie dwóch dyrektorów TAI, od których tak naprawdę niczego się nie dowiedzieliśmy – tłumaczy Daszczyński.

Zaznaczmy, że Rada Programowa usiłuje porozmawiać z Mateuszem Matyszkowiczem już od dłuższego czasu. Jak zaznaczają jej przedstawiciele, chcą przede wszystkim dowiedzieć się, jakie będą losy publicystyki i informacji w Telewizji Polskiej. Nieco ponad rok temu część z nich wniosła projekt uchwały odwołującej ówczesnego dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, Jarosława Olechowskiego. Projekt przegłosowano jednak negatywnie. Natomiast podczas wczorajszego zebrania było naprawdę gorąco.

Michał Adamczyk i Samuel Pereira szarymi eminencjami przy Woronicza?

Pereira i Adamczyk mieli wygłaszać „propagandowe brednie” – czytamy w przytaczanej publikacji. Krzysztof Luft, zatem kolejny członek Rady Programowej TVP, z tego powodu postanowił opuścić zebranie. Jego przebieg streścił w mediach społecznościowych.

– Na rozpoczęcie Michał Adamczyk i Samuel Pereira wygłosili manifesty polityczne, poświęcone w większości Donaldowi Tuskowi, PO i temu, jaka zła była TVP przed 2015. Musiałem więc opuścić to szacowne grono, bo nie po to jestem członkiem Rady Programowej, aby wysłuchiwać propagandowych bredni dyrektorów z Placu Powstańców – przekazał Luft.

Ponadto dowiadujemy się, że termin kolejnego spotkania członków Rady z prezesem wyznaczono dopiero na czerwiec – niemal równo za miesiąc. Na czwartkowym zebraniu nie stawiły się inne członkinie Rady Programowej: Joanna Scheuring-Wielgus i Iwona Śledzińska-Katarasińska.

Najnowsze artykuły