Strona głównaKrajCzęstochowa: Nie żyje ciężarna 37-latka. Nosiła martwy płód przez tydzień bo lekarze...

Częstochowa: Nie żyje ciężarna 37-latka. Nosiła martwy płód przez tydzień bo lekarze zwlekali z decyzją

37-letnia Agnieszka z Częstochowy zmarła w szpitalu z powodu zakażenia sepsą. Do zakażenia doszło poprzez noszenie przez 7 dni w łonie martwego dziecka. Kobieta była w ciąży bliźniaczej. Lekarze zwlekali z dokonaniem aborcji do czasu obumarcia drugiego dziecka. Kobieta w tym czasie zmarła z powodu zakażenia przez rozkładający się w jej ciele płód.  

Rodzina zmarłej 37-latki obwinia szpital oraz obecnie panujący rząd, który zaostrzył prawo aborcyjne w Polsce. 

To kolejny dowód, że panujące rządy mają krew na rękach

Zrozpaczona rodzina za pomocą mediów społecznościowych rozpowszechnia przypadek Agnieszki z Częstochowy obwiniając w dramatycznym apelu rządy PiS. „To kolejny dowód, że panujące rządy mają krew na rękach” – pisze rodzina zmarłej.

„Ponownie zginęła ciężarna, niewinna, młoda kobieta, matka i żona, osieracając 3 dzieci, które nie doczekały się powrotu Mamy do domu. Chciała żyć, nikt nie spodziewał się takiej eskalacji spraw. Kto jest w tym momencie podmiotem karnym? Kto odpowiada za tę krzywdę? Szpital? Trybunał Konstytucyjny? Posłowie głosujący za Ustawą antyaborcyjną w Polsce?” – apeluje o sprawiedliwość rodzina kobiety.

[irp posts=”5574″ name=”Koniec głosowania ws. projektu STOP ABORCJI. Sejm zdecydował”]

Częstochowska prokuratura wszczęła dziś śledztwo w sprawie narażenia pacjentki na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a także nieumyślnego spowodowania śmierci.  

Kobieta nosiła martwy płód przez 7 dni 

„Agnieszka była w I trymestrze ciąży bliźniaczej. Trafiła do Wojewódzkiego Szpitala w Częstochowie na Oddział Ginekologii w dniu 21 grudnia 2021 roku z powodu pogorszających się bóli brzucha i wymiotów. Wcześniej lekceważono jej skargi, mówiąc, że to ciąża bliźniacza i ma prawo tak boleć” – podaje rodzina zmarłej kobiety.

Bliscy powiedzieli także, że kobieta trafiła do szpitala w dobrej kondycji z dolegliwościami ginekologicznymi. Poprzez video-rozmowy obserwowali jak kobieta z dnia na dzień słabnie. „Za pośrednictwem rozmów telefonicznych byliśmy świadkami, jak stan jej z dnia na dzień ulegał pogorszeniu. Według epikryzy (wypis – red.) lekarskiej, 23 grudnia 2021 zmarł jej pierwszy z bliźniaków, niestety nie pozwolono na usunięcie martwego płodu, ponieważ prawo w Polsce temu surowo zabrania. Czekano aż funkcje życiowe drugiego z bliźniaków samoistnie ustaną”- czytamy w apelu bliskich kobiety.

Śmierć drugiego płodu nastąpiła tydzień po obumarciu pierwszego z bliźniąt

„Następnym karygodnym faktem jest, że ręcznego wydobycia płodów dokonano po następnych 2 dniach (!!!) a mianowicie 31.12.2021 roku. Przez ten cały czas, zostawiono w niej rozkładające się ciała nienarodzonych synków. Nie zapomniano jednak w porę poinformować księdza, aby przyszedł na oddział i odprawił pogrzeb dla dzieci. Jej funkcje życiowe z dnia na dzień pogarszały się do takiego stopnia, że w przeciągu kilku dni stała się przysłowiowym 'warzywem’ i z ginekologii trafiła na neurologię”– relacjonuje rodzina 37-latki.

Sprzeczne informacje na temat przyczyny śmierci Agnieszki z Częstochowy

Szpital zapewnia, że lekarze zrobili wszystko co w ich mocy by uratować życie dzieci oraz kobiety. Rodzina twierdzi, że za przyczynę śmierci odpowiada sepsa, jednak w dokumentacji medycznej nie ma żadnej wzmianki o zakażeniu.

„Wykonano szereg kolejnych badań, na podstawie których stwierdzono cechy zatorowości płucnej i zmiany zapalne. Wykonano wymaz w kierunku SARS-COV II – wynik był pozytywny. Stan pacjentki cały czas pogarszał się. Lekarze podejmowali wszystkie możliwe działania, których celem było uratowanie pacjentki” – pisze w oświadczeniu szpital.

Podobne artykuły