Donald Tusk skomentował zapowiedzi Kaczyńskiego odnośnie zbliżających się wyborów parlamentarnych i samorządowych. Prezes PiS chce bowiem utworzenia mającego liczyć co najmniej 60 tysięcy osób „korpusu ochrony wyborów” oraz zmiany sposobu liczenia głosów w komisjach. Opozycja uważa zapowiedzi przywódcy za groźby i przymiarki do ostatecznego zniszczenia demokracji w Polsce.
– To moim zdaniem wstęp do bardzo agresywnej, niebezpiecznej i podważającej fundamenty demokracji polityki na najbliższe miesiące – ocenił w poniedziałek lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
Donald Tusk o groźbach Kaczyńskiego
– To musi budzić niepokój wszystkich tych, którzy wierzą w sens demokracji w Polsce. Ostatnie dwa dni w wykonaniu Jarosława Kaczyńskiego brzmiały naprawdę bardzo po białorusku. Stwierdzenie, że PiS na pewno wygra każde wybory, jeśli będą uczciwe, a one będą uczciwe, jeśli się zmieni sposób liczenia głosów, to brzmi trochę jak kawał o (Alaksandrze – red.) Łukaszence. Ale to nie jest dowcip o Łukaszence, to są słowa człowieka, który rządzi Polską od siedmiu lat, który wie, że przegra wybory i w związku z tym chce namieszać w tych regułach – wskazywał były premier.
– Pierwsza zmiana już jest zapowiadana, czyli przesunięcie terminu wyborów samorządowych I zapowiada coś, co brzmi naprawdę groźnie, że zmieni się sposób liczenia głosów. Liczy się w jeden sposób, że dwa razy dwa jest cztery. Obawiam się, że tę regułę chce zmienić Kaczyński – mówił na konferencji prasowej lider opozycji.
– A to stwierdzenie, że PiS wygra wybory, jeśli one będą uczciwe, ma prawdopodobnie podważyć wiarę Polaków w sens wyborów wtedy, gdy wygra opozycja – zaznaczył polityk.
źródło: tvn24