Morawiecki nie będzie premierem? „Kaczyński już wybrał następcę”

Mateusz Morawiecki sprawuje urząd Prezesa Rady Ministrów od 2017 roku. To właśnie wtedy – przy okazji pierwszej rekonstrukcji rządu – zastąpił Beatę Szydło. Kto będzie jego następcą? Jarosław Kaczyński ma pewien plan.

Zastąpienie premier Beaty Szydło Mateuszem Morawieckim początkowo było nie w smak nawet wiernym wyborcom Prawa i Sprawiedliwości. W końcu zaledwie przed kilkoma laty był doradcą Donalda Tuska. Ponadto związany był ze szeroko pojętym środowiskiem „banksterów”. Koniec końców obecny szef rządu zyskał względną akceptację.

🔥 POPULARNE DZIŚ 🔥

Jednakże wydarzenia z ostatnich kilkunastu miesięcy przelały czarę goryczy. Postępująca drożyzna, drastyczny skok cen paliw w ubiegłym roku, stymulowanie galopującej inflacji dokładaniem kolejnych świadczeń socjalnych. To z tym wielu Polaków kojarzy dziś Mateusza Morawieckiego.

Nowy premier? Mateusz Morawiecki może usunąć się w cień

Według naszych ustaleń, prezes Jarosław Kaczyński waha się, czy nie wysunąć na czoło kampanii innego kandydata na premiera. Jak wiemy, Morawiecki jest skonfliktowany chociażby ze środowiskiem Zbigniewa Ziobro – zatem Suwerenną Polską (wcześniej – Solidarną).

Na ten moment Prawo i Sprawiedliwość nie może pozwolić sobie na całkowity rozłam Zjednoczonej Prawicy. Ten niemalże się dokonał. Sęk w tym, że partia dowodzona przez Kaczyńskiego – na co wyraźnie wskazują sondaże – nie może liczyć na parlamentarną większość bez koalicjantów. W takiej sytuacji powrót opozycji do władzy jest jak najbardziej prawdopodobny. Zwłaszcza jeśli Donaldowi Tuskowi uda się skonsolidować ugrupowania wrogie wobec PiS – przede wszystkim przekonać do siebie Lewicę.

Ostateczna decyzja ma zapaść przy Nowogrodzkiej na przełomie maja i czerwca. To, jaka ona będzie, będzie zależało od wyników kolejnych badań opinii publicznej. Posada premiera Morawieckiego nie była jeszcze przez 5 lat urzędowania tak mocno zagrożona. Jego następcą miałby zostać ktoś względnie neutralny wobec wieloletnich koalicjantów PiS-u. A zarazem ktoś, kto nie wzbudza powszechnego ostracyzmu społecznego i nie jest bezpośrednio kojarzony z załamaniem gospodarczym.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze artykuły