Lukas Podolski miał być największą gwiazdą obecnego sezonu Ekstraklasy. Jak dotąd nie potrafił jeszcze ani razu trafić do siatki rywali. O problemach mistrza świata opinię wyraził Kazimierz Węgrzyn.
Zamiast świetnymi zagraniami, Podolski popisuje się w pewnych momentach brutalną grą. W ostatnim meczu z Wisłą Kraków ostro faulował Serafina Szotę, ryzykując kontuzją swojego rywala.
– Takie zagrania już się u niego wyczerpały. Wszyscy łącznie z sędziami zauważyli już, że on tak gra. Każde następne tego typu zagranie będzie karane – powiedział Kazimierz Węgrzyn w magazynie „Gol”.
Podolski miał w tym roku także pecha. M.in. zaraził się koronawirusem, miał także problemy z okiem. To były jedne z powodów, przez które mistrz Niemiec z 2014 roku nie mógł złapać odpowiedniej formy.
– On jest chyba trochę zaskoczony, bo być może wydawało mu się, że w Ekstraklasie będzie łatwiej. Że przyjdzie do Górnika i będzie gwiazdą nie tylko z nazwiska, ale też na boisku. Okazuje się, że nie jest tak łatwo, bo rywale też się sprężają na niego. Brakuje mu gola, dobrego zagrania albo jeszcze lepszego przygotowania fizycznego – dodał Węgrzyn.
Górnik Zabrze zajmuje obecnie dopiero 14. miejsce w tabeli Ekstraklasy. Najlepszym strzelcem zespołu jest Jesus Jimenez, który strzelił do tej pory sześć goli.