Ziobro: rozszerzyliśmy granice obrony koniecznej, by napadnięty mógł się bronić bez obaw

Słowa ministra Zbigniewa Ziobry zaskoczyły dziś wielu odbiorców. Szef resortu sprawiedliwości potwierdza, że polski rząd wdrożył na dobre zasadę „zero tolerancji” dla włamywaczy i agresorów atakujących ludzi w ich własnych domach. Padły naprawdę mocne słowa.

Prawo dotyczące tak zwanych granic obrony koniecznej przez wiele lat było w Polsce bardzo nieprecyzyjne. Lub też, mówiąc wprost: irracjonalne. Mianowicie sam włamywacz nierzadko ponosił łagodniejsze konsekwencje prawne, niż gospodarz domu czy posesji, na którą wtargnął niepożądany gość.

Prawo i Sprawiedliwość, wespół z Solidarną Polską ministra Ziobry, postanowiło postawić kres takim zjawiskom. Albowiem – jak przekazał dziś Zbigniew Ziobro – we własnym domu każdy powinien czuć się bezpiecznie. Zamieścił jednak deklarację, która zdaje się mówić wprost: żarty się skończyły.

Koniec z irracjonalnym prawem. Ziobro stawia sprawę jasno

We własnym domu każdy musi czuć się bezpiecznie. A przestępca, który napadnie domowników, musi liczyć się z tragicznymi konsekwencjami. Dlatego rozszerzyliśmy granice obrony koniecznej, by napadnięty mógł bronić się bez obaw, że spotka go za to kara – przekazał Zbigniew Ziobro.

Załączył ponadto artykuł Wirtualnej Polski pt. „Włamywacz zaatakował domowników. Doszło do tragedii”:

Ziobro granice obrony koniecznej 2022 2023

Minister dał tym samym jasno do zrozumienia, że nie musimy już obawiać się ewentualnych konsekwencji, gdy bronimy swojego domu przed agresorem czy przestępcą. Rząd zniósł obowiązujące przez dekady, patologiczne wręcz zapisy prawa, według których włamywacz mógł… oskarżyć broniącego się o pobicie.

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Skomentuj ten artykułx