Reprezentacja Polski w siatkówce wygrała wczoraj z Grecją 3:1, ale gra Biało-Czerwonych nie zachwyciła i pojawiło się wiele głosów krytyki. Decyzje trenera Vitala Heynena skrytykował m.in. Andrzej Wrona.
Polacy mieli problemy szczególnie w trzecim i czwartym secie, w którym wyraźnie zaczęli grać słabiej, co zostało wykorzystane przez Greków. Biało-Czerwoni wygrali, ale nie był to styl, którego oczekuje się od drużyny mistrzów świata.
– Mówiliśmy o tym, że słabsze drużyny „podgryzają” lepsze. Robienie zmian na taki mecz na pewno świadczy o tym, że trener Polaków uważa, że Grecja jest dużo słabszym rywalem. Nie podoba mi się jak Vital Heynen w tym sezonie kadrowym zarządza składem i w jaki sposób prowadzi drużynę – powiedział Wrona dla „Polsatu Sport”.
Siatkarz nie był zadowolony z tego, jakie decyzje kadrowe podejmuje belgijski selekcjoner. Wrona zwrócił m.in. uwagę na to, jaką rolę w drużynie powinni mieć zawodnicy rezerwowi, którzy mają bardzo duże umiejętności.
– Mam takie odczucie, że trener trochę deprecjonuje rezerwowych i ujmuje im wartości, a mamy na ławce rezerwowych mocnych zawodników, zwycięzców Ligi Mistrzów. Mam czasem wrażenie, że trener boi się dokonywać zmian, jakby nie był pewien, że ci zawodnicy mogą wprowadzić dodatkową wartość do zespołu, a wszyscy wiemy, jak wartościowi są to gracze – dodał siatkarz.
Vital Heynen najprawdopodobniej pożegna się z reprezentacją Polski po trwających mistrzostwach Europy, ponieważ już niedługo kończy się jego kontrakt.