Pojawił się nagle. Bezpośrednio przed wejściem do „wielkiej” polityki współprowadził talent-show TVN-u. Z jego ust – już po wskoczeniu w „bagienko” – nie padły jednak powalające na kolana propozycje, ani nawet realne do wdrożenia postulaty. Szymon Hołownia. Dziś już człowiek politycznego establishmentu. Ale co – tak na dobrą sprawę – ten pan ma do zaoferowania?
Obecnie nie należę już do ludzi szczególnie ekscytujących się krajową polityką. Nie zaliczam się też do tych, którzy w cokolwiek wierzą. Liczba afer, wycieków, przecieków i innych ścieków na przestrzeni ostatnich 7 lat mniej-więcej zrównała się ze skalą, jaką obserwowaliśmy za rządów poprzedniej ekipy. Kto wygra tegoroczne wybory parlamentarne? W sumie wszystko mi jedno.
Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że Polska 2050 to partia… przepraszam – ruch społeczny – który ma do zaoferowania… no właśnie, co? Frakcja, której przewodzi Szymon Hołownia nie jest Konfederacją sprzed kilku lat – czyli grupą polityków całkowicie pomijanych prze medialny establishment.
Polska 2050 i siedziba bez klamek
Hołownia regularnie zabiera głos, jest zapraszany do największych telewizji, wywiady z nim ukazują się w poważnych tytułach prasowych.
Tymczasem żadne konkrety nie dotarły do moich uszu. Nawet takie, które choćby na moment pozwoliły w mojej głowie zakiełkować myśli: „A może jednak ten Hołownia?”.
Wyjątek (to akurat do mnie dotarło) to propozycja likwidacji gotówki, z której kilkadziesiąt godzin później Hołownia wycofał się rakiem. Literalnie: od momentu ogłoszenia powstania ugrupowania odnoszę wrażenie, że Polska 2050 istnieje po to, by istnieć, a Szymon Hołownia jest po to, by być.
Jednak @szymon_holownia nie będzie zabierał gotówki, bo Polska 2050 nie jest organizacją przymusu, a organizacją dającą możliwości.
Tak samo było w pandemii, zamiast przymusu szczepień, była możliwość korzystania z przestrzeni publicznej przy pomocy paszportów covidowych pic.twitter.com/hZ24x6cgVr
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) January 7, 2023
W skrócie: powiem coś, co przypasuje wszystkim, albo przynajmniej większości. Nie przypasowało? To nagram na Twittera, że zostałem źle zrozumiany. Polska scena polityczna to istny dom wariatów. Gdyby to zmaterializować, pana Hołownię i jego otoczenie umieściłbym na oddziale najpilniej strzeżonym.