W ostatnich miesiącach szum medialny wokół Beaty Tyszkiewicz ustał. 85-letnia kobieta, nazywana przez niektórych „pierwszą damą polskiego show-biznesu”, kilka lat temu wycofała się z życia publicznego.
Tyszkiewicz była jurorką w programie „Taniec z gwiazdami” przez niespełna 3 lata. Pełniła tę rolę w latach 2014-2017. Wówczas, będąc jeszcze czynną gwiazdą rodzimego show-biznesu, prezentowała się i wypowiadała w sposób godny podziwu.
Niestety, prawie 7 lat temu doznała zawału serca. Wówczas przeprowadzono u niej z powodzeniem zabieg udrożnienia tętnicy wieńcowej. Niedługo potem artystka wycofała się z życia publicznego. Dziś – oględnie mówiąc – nie jest u niej szczególnie wesoło.
Beata Tyszkiewicz – co robi w 2024 r.?
Jeżeli chodzi o odpowiedź na pytanie o to, co u Beaty Tyszkiewicz, bez wątpienia nie usatysfakcjonuje ona fanów aktorki. Jak już wiele miesięcy temu serwisy plotkarskie cytowały anonimowo jedną z bliskich przyjaciółek 85-latki.
Mówiła ona wówczas, że Tyszkiewicz „całkowicie izoluje się”, ciągle siedzi w mieszkaniu oraz pali ogromne ilości papierosów. Niestety, to nie koniec niewesołych wieści.
Jak się bowiem okazuje, Beata Tyszkiewicz niezwykle cienko przędzie również w aspektach finansowych. Pieniądze zarobione w Polsacie oraz przy okazji prowadzenia innych przedsięwzięć, szybko topnieją. Na domiar złego świadczenie emerytalne leciwej gwiazdy wynosi zaledwie około 2000 złotych. Musi zatem nie tylko przebywać przez większość czasu w dojmującej samotności, ale i… mocno zaciskać pasa. Co na temat swojej emerytury mówi sama Tyszkiewicz?
– Emeryturę mam niską, ale mówiąc o tym, nie biadoliłam, bo ludzie mają niższe. Tylko że to po 60 latach pracy przeszło… Kiedyś nikt nam nie mówił o żadnych składkach, ubezpieczeniach – stwierdziła niegdyś w rozmowie z dziennikiem „Fakt”.