Kolejna osoba wyleciała z Polsatu. Edward Miszczak nie odpuszcza i wciela w życie swoją wizję. Mateusz Gessler pożegnał się z „Hell’s Kitchen”. Co dalej z lubianym kucharzem?
Zmiany w Polsacie zadziwiają widzów, nikt nie spodziewał się aż tak intensywnych transformacji. Wszystko zaczęło się „Twoja twarz brzmi znajomo”, w pierwszej kolejności wyleciała Katarzyna Skrzynecka, później z programu zwolnił się Piotr Gąsowski.
Prawdziwą burzę wywołało pożegnanie Katarzyny Dowbor z lubianego przez widzów „Nasz nowy dom”. Wszyscy uważają, że prowadząca była niezastąpiona i nikt inny nie będzie w stanie stworzyć tego niepowtarzalnego klimatu.
Kolejną niespodzianką dla widzów Polsatu było ściągnięcie „Tańca z gwiazdami” z jesiennej ramówki. Program ma zostać odnowiony i potrzebne jest więcej czasu, by wcielić wszystkie ulepszenia w życie.
To koniec „Hell’s Kitchen”. Nowy format pojawi się na antenie Polsatu
Teraz przyszła kolej na „Hell’s Kitchen”. Jak to było w poprzednich przypadkach i tym razem widzowie byli zaskoczeni. Zdaniem telewizji format się wyczerpał. Mateusz Gessler został zwolniony, ale okazuje się, że to nie koniec jego współpracy z Polsatem.
– I stacja, i Mateusz wspólnie uznali, że formuła programu „Hell’s Kitchen” po prostu się wyczerpała. (…) Dyrektor bardzo jednak ceni Mateusza i nadal chce z nim pracować. Szybko pojawił się więc pomysł, by zaangażować go do nowego programu w Czwórce – zdradził pracownik Polsatu Pudelkowi.
Okazuje się, że Mateusz Gessler poprowadzi nowy format. „Para do gara” ma być zdecydowanie lżejszym programem niż „Hell’s Kitchen”. Zarówno Edward Miszczak, jak i krewny Magdy Gessler byli zgodni co do tego, że poprzedni format już się wyczerpał.