Jerzy Buzek wystąpił w poniedziałek na antenie TVN24 w programie Konrada Piaseckiego. Europarlamentarzysta Koalicji Obywatelskiej wskazywał, że grupa trzymająca władzę ma coraz niższe zaufanie społeczne ze względu na narastający kryzys energetyczny.
Jak bumerang powróciła kwestia sytuacji ekonomicznej w Polsce. Ta zdaniem Jerzego Buzka, nie napawa optymizmem. Polityk wskazuje, że PiS poległo na polu zapewnienia Polakom bezpieczeństwa energetycznego. Chodzi o wcześniejsze uzależnienie kraju od rosyjskiego węgla oraz wciąż niepewną kwestię gazociągu Baltic Pipe.
Jerzy Buzek: Nie mamy dzisiaj czym palić w piecach
– Trudniejsza może być następna zima, bo wypróżnimy do kwietnia magazyny do zera – mówił Jerzy Buzek w rozmowie z Konradem Piaseckim.
Gość Konrada Piaseckiego przypomniał, że za rządów PiS Polska została uzależniona od węgla z Federacji Rosyjskiej.
– Węgla na świecie jest dosyć, można go sprowadzić z każdego kierunku, tylko trzeba wcześniej o tym pomyśleć. Polska uzależniła się od rosyjskiego węgla, podobnie jak Niemcy od gazu. Często słyszymy, że rząd wytyka palcami Niemców. A kto uzależnił nasz kraj, że nie mamy dzisiaj czym palić w piecach? – pytał retorycznie eurodeputowany.
– Polska byłaby bezpieczna, jeżeli chodzi o węgiel, gdybyśmy w kwietniu, zamiast ogłaszać buńczucznie embargo, zrobili to, tak jak Unia Europejska dopiero w sierpniu. Inne państwa członkowskie UE przez cztery miesiące zbierali węgiel na zimę – stwierdził Jerzy Buzek.
– Może nie należało wcześniej wyrywać się, ogłaszać swój sukces i oskarżać innych, skoro nie miało się węgla – dodał były przewodniczący Parlamentu Europejskiego.
Kwestia Baltic Pipe
Rozmówca dziennikarza TVN24 poruszył również temat gazociągu Baltic Pipe. Niestety i tutaj nie ma optymistycznych wieści.
– Informacje dotyczące zapełnienia Baltic Pipe są niepewne. Nad tym nikt nie panuje. Pytanie, czy leci z nami pilot? – pytał retorycznie.