Reprezentacja Polski wygrała wczoraj z Albanią 4:1, ale nie zagrała dobrego meczu. Postawę drużyny Paulo Sousy skrytykował na łamach „Onetu” były pomocnik Kamil Kosowski.
– Słuchając zapowiedzi Paulo Sousy, spodziewałem się, że zobaczymy maszynę, która dobrze pracuje. I będzie przypominać reprezentację narodową. Niestety tak się nie stało. Pomimo tego, że ten mecz wygraliśmy, jesteśmy dalecy, by powiedzieć, że możemy konkurować z drużynami w naszym zasięgu, albo trochę lepszym – napisał Kosowski w swoim felietonie.
44-latek przyznał, że w pierwszej połowie lepsza była reprezentacja Albanii, u której widać było pomysł na grę i stwarzała sobie więcej sytuacji. Gole Polaków niewiele zmieniły – Wynik dobry, ale gra, wydaje mi się, miała być coraz lepsza, a jest coraz słabsza – stwierdził Kosowski.
Były reprezentant zarzuca drużynie, że poza Lewandowski, Buksą i Frankowskim reszta piłkarzy zawiodła w pierwszej połowie, a na boisku nie było prawdziwego wahadłowego. Kosowski nie rozumiał także zmienienia Przemysława Frankowskiego, ale przyznał, że Karol Linetty pokazał się z dobrej strony po przerwie.
– Najbardziej rozczarował mnie Jakub Moder. Nie dlatego, że był najgorszy w naszym zespole, ale ze względu na jego potencjał. Myślałem, że im dłużej będzie w kadrze, tym bardziej błyszczeć. Zwłaszcza że nie grał Piotrek Zieliński. Miał szansę, by pokazać, a nie oddał żadnego strzału z dystansu, choć powinien być widoczny. Może dobry występ w kadrze pomógłby mu, aby w Brighton spojrzał na niego życzliwym okiem – stwierdził 44-latek.
Kosowski uważa, że jest dużo do poprawy w grze reprezentacji, a zawodnicy nie mają wielu wymówek, ponieważ grają ze sobą już od dawna. Każdy kolejny rywal może obejrzeć mecze Polaków i zobaczyć ich słabe strony.