W serwisie Gazeta.pl opublikowano informacje sugerujące, że politycy Prawa i Sprawiedliwości byli inwigilowani przez służby podległe Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi. Krzysztof Brejza w swoim wpisie skomentował doniesienia porównując PiS do struktury mafijnej.
Według nieoficjalnych doniesień, na wspomnianej liście podsłuchiwanych za pomocą Pegasusa miało znajdować się około 30 nazwisk. Wśród padły takie nazwiska jak Marek Suski, Krzysztof Sobolewski, Jan Krzysztof Ardanowski, Ryszard Terlecki, AdamBielan, Marek Kuchciński, Tomasz Latos, Arkadiusz Czartoryski, Ryszar Czarnecki, a także Mateusz Morawiecki.
Krzysztof Brejza porównał PiS do struktur mafijnych
Sytuacja nie przeszła obojętnie również wśród polityków dawnej opozycji, a obecnie opcji rządzącej. „Hakokracja Kaczyńskiego. Nielegalne podsłuchy do wewnętrznego „trzymania” swoich i szachowania ich. Jak w strukturze mafijnej” – napisał w serwisie „X” (dawniej Twitter), Krzysztof Brejza.
Hakokracja Kaczyńskiego. Nielegalne podsłuchy do wewnętrznego „trzymania” swoich i szachowania ich. Jak w strukturze mafijnej. #hakokracja https://t.co/FwvGbwGssO
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) February 12, 2024
Na Nowogrodzkiej oficjalnie zaprzeczają doniesieniom mediów. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik również stanowczo odrzucili zarzuty, nazywając je fałszywymi i inspirowanymi przez przeciwników politycznych. Kamiński na jednym z portali społecznościowych skomentował sytuację słowami: „chcą nas skłócić. Nie dadzą rady”.