Niestety, ale potwierdził się najczarniejszy scenariusz. Robert Lewandowski nie będzie mógł zagrać w pierwszym meczu reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy. Biało-czerwoni już w niedzielę o godzinie 15:00 zmierzą się z reprezentacją Holandii. To jednak nie jest najgorsza informacja, jaka dziś dotarła do kapitana naszej reprezentacji.
Wczoraj Polska grała przeciwko Turcji. Był to ostatni test naszej drużyny narodowej przed Euro 2024. Zwycięstwo 2:1 nie smakowało jednak tak, jak mogło, ponieważ zostało okupione kontuzjami. Jeden z urazów dotyczył Roberta Lewandowskiego, lecz wydawało się, że nie jest on groźny i 35-latek będzie gotowy na starcie z „Oranje”.
Kontuzja mięśnia dwugłowego uda okazała się bardziej poważna, niż przypuszczano. Polski Związek Piłki Nożnej wydał oficjalny komunikat, w którym poinformował o absencji piłkarza Barcelony. Sztab medyczny kadry zrobi teraz wszystko, co tylko się da, by „Lewy” był gotowy na kolejne grupowe starcie, w którym naszym rywalem będzie Austria.
Ostatni taniec Lewandowskiego
Bardzo możliwe, iż będzie to dla Lewandowskiego ostatni turniej rangi mistrzowskiej w biało-czerwonych barwach, bowiem jeżeli wciąż będzie utrzymywał wysoki poziom aż do Mistrzostw Świata w 2026, to reprezentacja Polski może się tam po prostu nie zakwalifikować. A w 2028 roku, czyli na kolejnym Euro, będzie już po prostu za stary, by wystąpić.
Tak naprawdę nie wiadomo, czy Lewandowski na turnieju w Niemczech w ogóle zagra. Mecze grupowe dzieli zaledwie kilka dni, więc wszystko będzie zależeć od przebiegu jego leczenia.
Jest to fatalna informacja dla Michała Probierza, który w wyniku kontuzji stracił już Arkadiusza Milika, a niepewna jest także sytuacja zdrowotna Karola Świderskiego.