Ostatnia słaba forma Manchesteru United rozpoczęła falę spekulacji na temat przyszłości trenera Ole Gunnara Solskjaera. Wymarzonym następcą Norwega miałby być Zinedine Zidane, jednak Francuz miał nie przystać na propozycję klubu.
W ostatni weekend Manchester United został upokorzony na własnym boisku przez Liverpool FC. Podopieczni Jurgena Kloppa wygrali na stadionie odwiecznego rywala aż 5:0. To kolejny argument dla przeciwników trenera Czerwonych Diabłów Ole Gunnara Solskjaera.
Posada Norwega jest coraz bardziej zagrożona. Nie wiadomo, jak długo cierpliwi będą włodarze Manchesteru United i pozostawią byłego napastnika na stanowisku. Media już szukają jego następcy.
Wydaje się, że idealnym kandydatem byłby pozostający bez pracy od lata Zinedine Zidane. Francuz zakończył dość nieudanie swoją drugą przygodę z Realem Madryt, ale jego renoma jest bardzo duża.
Jak podaje „ESPN”, Zidane nie chciałby jednak pracować w Manchesterze z prostego powodu – czeka na możliwość przejęcia reprezentacji Francji po Didierze Deschampsie. Prawdopodobnie może to się stać najwcześniej po mistrzostwach świata w Katarze w 2022 roku.
Innym dużym nazwiskiem na rynku jest Antonio Conte, który po zdobyciu mistrzostwa Włoch w sezonie 2021/2022 rozstał się z Interem. Być może to Włoch przejmie niedługo schedę po Ole Gunnarze Solskjaerze.