Już jutro delegaci PZPN wybiorą nowego prezesa. Były szef tej organizacji Michał Listkiewicz wypowiedział się na temat kandydatów w wywiadzie dla PAP. Nieoficjalnie zdecydowanym kandydatem jest Cezary Kulesza.
– Takie wieści rzeczywiście płyną z dyskusji środowiskowych i mediów. Ja jestem trochę w niezręcznej sytuacji, ponieważ mam świetne relacje koleżeńskie z tymi kandydatami. Obu cenię bardzo wysoko. Powiem trochę ironicznie, że idealnym prezesem, może nawet najlepszym w historii, byłby człowiek łączący cechy jednego i drugiego. Taki Cezary Marek Kulesza-Koźmiński – powiedział Listkiewicz.
58-latek stał na czele PZPN w latach 1999-2008. Jego miejsce na jedną kadencję przejął Grzegorz Lato, a od 2012 roku prezesem jest Zbigniew Boniek. Były piłkarze m.in. Romy i Juventusu nie mógł ubiegać się już o kolejną reelekcję.
– Na pewno będzie inna. Chociaż ja dwie kadencje prezesa Bońka oceniam bardzo pozytywnie. Może nie tak bezkrytycznie jak sam Zbyszek, ale pozytywnie. Natomiast co do Kuleszy, to na pewno będzie to inna prezesura, bo jest innym człowiekiem, o innym temperamencie. Boniek świetnie się czuje w mediach. Świetny mówca, znakomity PR. Doskonale sobie radzi w medialnych utarczkach, potrafi bronić swoich racji. Natomiast Czarek to człowiek bardziej organicznej pracy. Moim zdaniem nie będzie aktywny w telewizji i na Twitterze. Dużo czasu spędzi zapewne w terenie, w mniejszych ośrodkach, żeby pomagać rozwiązywać problemy piłki na dole. Będzie go więcej widać w klubach, akademiach piłkarskich, w wojewódzkich związkach, a mniej w gabinecie prezesa PZPN – powiedział były sędzia.
Listkiewicz zwrócił się także do przyszłego prezesa PZPN o to, by nie krytykował osiągnięć swojego poprzednika, tak jak robi to teraz Zbigniew Boniek i współpracownicy.
– Proszę, aby nie zaczynał od krytyki poprzednika i jego ekipy. Co niestety robił momentami prezes Boniek lub może niektórzy jego współpracownicy. Myślenie, że zastali piłkarską Polskę drewnianą, a zostawiają murowaną, nie jest prawdziwe. Prezesi Marian Dziurowicz, Grzegorz Lato, ja też, mieliśmy swoje osiągnięcia. Za mojej kadencji były seryjne awanse na duże imprezy, wywalczyliśmy też prawo współorganizacji Euro 2012. Za kadencji prezesa Laty perfekcyjnie to Euro zostało zorganizowane. Nie postponujmy osiągnięć poprzedników – dodał Listkiewicz.