Nie wszystko było wczoraj kolorowe. Kolejne kontuzje w Legii i Rakowie

Legia Warszawa i Raków Częstochowa zanotowali wczoraj dobre wyniki przed rewanżami w decydującej rundzie eliminacji Ligi Europy i Ligi Konferencji. Niestety, polskie drużyny okupiły to także kontuzjami.

Na ostatnim treningu przed meczem ze Slavią uraz kolana złapał Bartosz Slisz i nie mógł zagrać we wczorajszym pojedynku. Dołączył on do kontuzjowanych Bartosza Kapustki, Mattiasa Johanssona oraz Jasurbeka Yaxshiboyeva. Ale nie był to koniec pecha Legionistów.

🔥 POPULARNE DZIŚ 🔥

Tuż przed samym meczem, na rozgrzewce kontuzji stawu skokowego doznał Tomas Pekhart i również nie mógł zagrać ze Slavią. Jego miejsce w jedenastce zajął Emreli, który otworzył wynik. W trakcie meczu z boiska musiał zejść Kacper Skibicki, który po starciu z rywalem doznał urazu łokcia i musiał mieć założone szwy na głęboką ranę.

–Okoliczności są, jakie są. Jest nas mało… Należałoby się mocno zastanowić nad przełożeniem meczu z Niecieczą, ale nie chcę składać deklaracji. Będziemy musieli o tym porozmawiać. Mecz jest lada moment. Wciąż mamy też szansę awansu. Trzeba to przeanalizować, pomyśleć. Jednak jeszcze raz – teraz deklaracji nie będzie – powiedział trener Legii Czesław Michniewicz.

Poważne kontuzje przydarzyły się za dwóm piłkarzom Rakowa. Wiktor Długosz zderzył się głowami z jednym z zawodników Gent i doznał urazu twarzy. Musiał zostać zniesiony na noszach. Z kolei Zoran Arsenić złamał rękę w nadgarstku.

– Niczego innego niż trudnego meczu się nie spodziewałem. Prześladuje nas pech, odnieśliśmy dwie poważne kontuzje i to mnie martwi. Nie graliśmy imponująco, ale wygraliśmy, mamy zaliczkę przed rewanżem. Rywal też zresztą nie grał bardzo dobrze. Przed nami drugi mecz i w nim się wszystko rozstrzygnie – powiedział po meczu trener Rakowa Marek Papszun.

Najnowsze artykuły