Nowy podatek od „nadzwyczajnych zysków” doprowadzi do „podcięcia fundamentów państwa”

Nowy podatek od „nadzwyczajnych zysków” to kolejny pomysł PiS, by zwiększyć wpływy do budżetu. Zdaniem Sasina, środki zabrane spółkom Skarbu Państwa i przedsiębiorstwom prywatnym będą przeznaczone na „łagodzenie skutków wzrostu cen energii”. 

Główny ekonomista Pracodawców RP Kamil Sobolewski uważa, że propozycja grupy trzymającej władzę uniemożliwi polskim firmom wytrzymanie kolejnych kryzysów i dalszy rozwój.

– To nie są nadzwyczajne zyski. Te zyski są potrzebne po to, żeby firmy dostosowały się do wyższego poziomu cen. Przedsiębiorstwa muszą mieć większy poziom gotówki, by utrzymać normalną działalność – wskazywał na antenie TVN24 Kamil Sobolewski.

Nowy podatek od „nadzwyczajnych zysków”

Wicepremier i minister aktywów państwowych Sasin twierdzi, że szacowany wpływ do budżetu wyniesienie 13,5 miliarda złotych. Uzyskane przez pisowców pieniądze mają zostać przeznaczone „na łagodzenie skutków wzrostu cen energii”. Wcześniej spekulowano, że nowa danina obejmie głównie firmy energetyczne. Jak się okazuje, pieniądze dla rządu będzie musiała wyłożyć większa grupa firm.

– Boję się ogromnie o wpływ motywacyjny na przedsiębiorstwa. Jesteśmy bardzo chętni do chwalenia się, że polskie firmy wytrzymują kryzysy, znajdują szanse, rozwijają się. Mamy heterogeniczną, różnorodną gospodarkę. W bardzo wielu branżach istnieją firmy, które są międzynarodowo konkurencyjne. Taka nieprzewidywalna polityka państwa burzy reguły prowadzenia biznesu i zniechęca do tego, żeby wypracowywać większe zyski niż kiedyś, bo i tak połowę z tego zabiorą – alarmował Kamil Sobolewski na antenie TVN24.

– (nowy podatek – dop. red.) może doprowadzić do tego, że możemy stracić tę konkurencyjność, ten dynamizm polskich przedsiębiorców. (Danina – dop. red.) może podciąć fundamenty państwa i finansowania tego państwa – ostrzegał ekspert.

– Rząd skupił się na pomaganiu zwykłym ludziom. Jeżeli dodamy węglowe, wiborowe tarcze antykryzysowe, teraz ostatnią propozycję zamrożenia cen energii elektrycznej do limitu zużycia – wyjdzie nam ponad 100 miliardów złotych pomocy dla zwykłych obywateli. W tym samym czasie przedsiębiorcy, którzy są dotknięci nawet większymi wzrostami cen energii i cen gazu – oni mają dostać pomoc, według ustawy, w wysokości 5 miliardów złotych, ale z drugiej strony dostają obuchem tej samej siekiery – mają dostać 13 miliardów złotych wzrostu obciążeń podatkowych – stwierdził gorzko rozmówca telewizji TVN24.

To jest kara za staranie, kara za sukces w biznesie, kara za efektywność, kontrolę kosztów, fajne produkty, które zostały wymyślone. (…) Nie chodzi tylko o te firmy, które zostaną tym podatkiem dotknięte, ale (też – red.) firmy, które poczują, że jeśli odniosą sukces, to zamiast fanfar i balonów, będzie płacz i łzy – mówił Sobolewski.

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Skomentuj ten artykułx