Strona głównaKrajNowy rząd, nowe prawo. Policja może zapukać do ciebie w każdej chwili

Nowy rząd, nowe prawo. Policja może zapukać do ciebie w każdej chwili

Już od 3 dni znamy główne punkty umowy koalicyjnej pomiędzy frakcjami, które najprawdopodobniej w najbliższym czasie uformują nowy rząd. Okazuje się, że dotychczasowa opozycja planuje rewolucyjne zmiany w prawie. Jedni uważają je za zbawienne, inni za jawny atak na wolność słowa. 

Policja może zapukać do drzwi każdego obywatela. Przynajmniej teoretycznie. Jak bowiem wiadomo, 10 listopada przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej oraz Trzeciej Drogi (PSL, Polska 2050, Nowa Lewica), oficjalnie podpisali umowę koalicyjną.

Ucięli w ten sposób spekulacje na temat tego, kto tak naprawdę zdoła uzyskać większość w Sejmie przy głosowaniu w sprawie wotum zaufania dla nowego premiera. Jak się okazało, bynajmniej nie będzie to Prawo i Sprawiedliwość. Choć przedstawiciele tej partii nieustannie, do samego końca przekonywali, iż zdołają rzutem na taśmę uzyskać koalicyjną większość, utrzymując się w ten sposób przy władzy.

Gdy mamy już umowę koalicyjną i praktycznie pewność, że obóz Jarosława Kaczyńskiego nie będzie już rządził Polską (przynajmniej nie przez najbliższe 4 lata), możemy przejść do analizy obietnic i zapisów w umowie parafowanej przed frakcje dotychczas opozycyjne.

Nowe prawo: nienawistne komentarze ścigane z urzędu

„Komentarze i wpisy o treści homofobicznej, rasistowskiej czy dyskryminującej ze względu na płeć będą ścigane z urzędu” – usłyszeliśmy w niedzielę od przedstawicieli Nowej Lewicy. Konkretniej: ścigani będą autorzy takich wpisów, zamieszczanych w mediach społecznościowych i w polskim internecie ogółem. Z urzędu oznacza ni mniej, ni więcej: takiego czynu nie będzie musiał nawet nikt zgłaszać.

Te zapowiedzi z ogromnym entuzjazmem przyjęły środowiska LGBTQ, w przeciwieństwie do ogromnej grupy obywateli usposobionych konserwatywnie. Zdaniem tych pierwszych, wprowadzenie nowego prawa to krok w stronę ucywilizowania Polski pod względem tolerancji. – Nie może być zgody na dehumanizację osób nieheteronormatywnych – mówiła z entuzjazmem na antenie TVN24 przedstawicielka Kampanii Przeciw Homofobii.

Środowiska prawicowe natomiast coraz głośniej protestują. Zwracają uwagę, że nie karze się ludzi za negatywne, a nawet przejawiające antypolonizm wpisy czy wypowiedzi. Tym bardziej organy ścigania nie czynią tego z urzędu. Spora część społeczeństwa wciąż nietolerująca osób o odmiennej orientacji plany wdrożenia wyżej opisanych przepisów określają jako zamach na wolność słowa.

Czytaj także:

Podobne artykuły